reklama

Niech zdecydują radni

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Niech zdecydują radni - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościBurmistrz takich pieniędzy nie ma, ale decyzję pozostawia radnym.
reklama

Wracamy do sprawy sprzedaży budynku zakonu sióstr Marianek w Ścinawce Śr., w którym Jan Bednarczyk chciał otworzyć Dom Opieki Dziennej i Całodobowej. Chęci były ogromne. Zapał jeszcze jest, ale finalnie wszystko może okazać się porażką. Chodzi oczywiście o zakup budynku po zakonie sióstr Marianek, które w sierpniu opuściły Ścinawkę Śr. - Jest decyzja sióstr. Mojej nie ma. Nie mam 2 milionów złotych, żeby urządzić budynek i zapłacić dodatkowo ponad 900 tys. zł za nieruchomość. Przedstawię ten temat radnym na najbliższej sesji. Jeżeli radni znajdą pieniądze na tę nieruchomość, to bardzo proszę - zapowiada Jan Bednarczyk. A to oznacza, że decyzja o zakupie raczej nie zostanie podjęta. Przypomnijmy, że burmistrz chciał kupić budynek zakonu z możliwością spłaty w ratach w ciągu 5 lat. Siostry jednak nie zgodziły się na takie rozwiązanie, bo jak mówił nam mecenas Krzysztof Mazur reprezentujący zakonnice - nie dostały na to zgody z Rzymu. - Siostry wstępnie zgodziły się na odroczenie spłaty na dwa lata. Na pięć lat nie ma zgody od władz w Rzymie, bo siostry też prowadzą działalność na innych polach. Prowadzą m.in. ośrodki wychowawcze i pieniądze ze sprzedaży nieruchomości zostałyby przekazane na te inne formy działalności - informował mecenas. - Władze gminy zaproponowały zakup nieruchomości pomniejszony o ćwierć miliona złotych, podpierając się udzieloną bonifikatą. W świetle prawa kanonicznego bonifikata jest niemożliwa, gmina nie może jej zastosować i zgromadzenie nie dostanie zgody od władz generalnych na sprzedaż nieruchomości o cenę pomniejszoną o 200 tys. zł. To nie jest majątek prywatny tylko majątek kościoła - tłumaczy Krzysztof Mazur. Jeszcze czekają Nie wiadomo, czy ostatecznie burmistrz i radni zgodzą się na warunki proponowane przez zakonnice. - Czekamy na stanowisko burmistrza i stanowisko rady gminy - mówi nam mecenas Mazur. - Temat znam ze spotkań roboczych poprzedniej kadencji. To jest duża kwota i przy tak napiętym budżecie ciężko coś przypuszczać. Wiem jak budżet wygląda. Wiem, że były też próby osiągnięcia w tej sprawie kompromisu - ocenia obecną sytuację Aleksander Mielniczuk, przewodniczący Rady Miejskiej w Radkowie. - Jeżeli temat ten zostanie przedstawiony na sesji przez burmistrza, to będziemy rozmawiać - dodaje. Na razie wszyscy jeszcze czekają, jednak mecenas Mazur sprawę postawił jasno już kilka tygodni temu. - Jeżeli gmina podtrzyma swoje stanowisko, to nie dogadamy się i nie będziemy zabiegać. Na razie podtrzymujemy nasze negocjacje z gminą i nie prowadzimy żadnych innych. Siostry nie chcą w tym budynku prowadzić żadnej działalności. On jest przeznaczony do sprzedaży - deklaruje Krzysztof Mazur. Bednarczyk zapewnia jednak, że bez względu na to, jak ta sprawa się zakończy, on z pomysłu utworzenia Domu Opieki Dziennej i Całodobowej nie zrezygnuje. - Cały czas szukam i będę szukał, ale wszędzie wszystko wiąże się z ogromnymi kosztami - twierdzi burmistrz.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama