Na zlecenie urzędników sprawdzono, czy nieletni mogą kupować alkohol
Urzędnicy z noworudzkiego magistratu i członkowie Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych twierdzą, że to rutynowe działanie. Lokalni kupcy już nie do końca tak uważają. To, co ostatnio ich podzieliło, to prowokacja urządzona w małych sklepach mająca na celu sprawdzić, czy nieletni rzeczywiście mogą w nich kupić alkohol. Straszak Kupcy zrzeszeni w Stowarzyszeniu Przedsiębiorców Ziemi Noworudzkiej uważają, że to działanie skierowane bezpośrednio przeciwko ich działalności. - Koncesja na alkohol nie powinna być straszakiem w rękach burmistrza - grzmi Piotr Bełza, właściciel kilku sklepów na terenie miasta i gminy.
Arkadiusz Landowski z MKRPA odpiera zarzuty. Twierdzi, że to nie była kontrola, lecz szkolenie. - Firma zewnętrzna przeprowadziła dwuetapowe szkolenie dla sprzedawców napojów alkoholowych z terenu miasta - podkreśla. Bez sieciówek To jednak nie jedyny zarzut. - Zróbmy kontrolę wszędzie, a nie tylko w małych sklepach - uważa Mariusz Rakowski prowadzący sklepy w dzielnicy Słupiec i w dzielnicy Drogosław, w których można kupić alkohol. - Punkty zostały wytypowane przez członków MKRPA, a ich liczba wynikała wprost ze środków pieniężnych zaplanowanych na ten cel w budżecie miasta - odpowiada Landowski.
Więcej w najnowszym wydaniu "Gazety Noworudzkiej" nr 873.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.