Nowa Ruda. Na to pytanie chciałaby znać odpowiedź pani Wanda, bo wandale zdewastowali i prawdopodobnie zbezcześcili miejsce spoczynku jej bliskich. Mieszkanka pragnąca zachować anonimowość w rozmowie z dziennikarzami "Gazety Noworudzkiej" nie kryje oburzenia tym co się stało. Tym bardziej, że obok grobu, w którym spoczywają jej bliscy znalazła nie tylko prezerwatywę, ale też tabletki. Po sprawdzeniu w internecie okazało się, że to tabletki na rozrzedzenie krwi. Pani Wanda pyta zatem, czy ktoś, kto zdewastował miejsce spoczynku przy okazji tam ćpał? - Córka zadzwoniła do mnie wczoraj (niedziela, 18 kwietnia) i mówi, że jakaś pani przyszła do niej do kiosku i powiedziała, żebym poszła na cmentarz, bo u mamy wszystkie znicze są rozrzucone. A miałam je schowane w skrzynce w ławce. Jak przyszłam na cmentarz zaczęłam je zbierać. Podnoszę jeden, a pod nim leży prezerwatywa. Aż mnie odrzuciło – mówi zbulwersowana pani Wanda, mieszkanka Nowej Rudy. - Na pomniku leżały też rzucone tabletki. Córka sprawdziła w internecie co to za tabletki i okazało się, że są one na rozrzedzenie krwi, więc ja nie wiem, czy oni tu ćpali, czy co robili – dodaje zszokowana mieszkanka.
Nie tylko u pani Wandy
Okazało się, że wandale poszli ciągiem i wyżyli się nie tylko na grobie bliskich pani Wandy. Skrzynki pod ławkami były zniszczone i zdewastowane również przy kilku innych. Jak mówi mieszkanka, były w nich dziury, a wszystko wskazywało na to, że ktoś czymś próbował je otworzyć. Sprawa weekendowych dewastacji została zgłoszona na policję. To jednak jak mówi pani Wanda nie pierwsza taka sytuacja na noworudzkim cmentarzu. W miejscu, gdzie znajduje się grób jej bliskich do zniszczeń dochodzi często. - Tak jakby ktoś na złość robił. To dobrze, że znicze się nie paliły, bo by jeszcze wosk wylali na pomnik. To moim zdaniem młodzież grasuje – uważa pani Wanda.
Bramy są otwarte
Do tego zdarzenia najprawdopodobniej nie doszłoby, gdyby cmentarz zamykany byłby na noc. Tyle, że jak podkreśla Janusz Staniocha szef komisji porządku publicznego przy radzie miejskie to mieszkańcy chcieli, aby cmentarze były otwarte cały czas, a nie tylko w wybranych godzinach. Pomysłem byłoby też zamontowanie monitoringu, ale zdaniem Staniochy i to nie pomoże. - Objęcie całego cmentarza monitoringiem byłoby trochę problematyczne. Koszty byłyby bardzo duże. Straż Miejska też patroluje ten teren, ale trudno, żeby oni byli tu cały czas, a cmentarze mamy otwarte całodobowo – przypomina radny.
Agnieszka Góralczyk
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.