Nowa Ruda. Rodzina zmarłej nie złożyła wniosku o ściganie i ukaranie pracowników zakładu pogrzebowego, którzy zamienili w trumnie zwłoki. Do zamiany ciał doszło w połowie lutego. Wtedy też rodzina przeżyła podwójny dramat. Gdy trumna została wprowadzona do kościoła, bliscy zmarłej chcąc się z nią pożegnać poprosili o jej otwarcie. Gdy to się stało, okazało się, że w trumnie leżała kobieta, ale nie ta, która miała zostać pochowana. Sprawa została zgłoszona na policję i do prokuratury, która wszczęła śledztwo. W toku czynności ustalono, że do zamiany doszło w zakładzie pogrzebowym, gdzie w chłodni ujawniono zwłoki kobiety, której pogrzeb miał się odbyć w danym dniu. Śledztwo zaś umorzono już w marcu, wobec braku znamion czynu zabronionego.
Pomyłkę odkryto przed pogrzebem
- Do zamiany zwłok, które były w trumnach doszło przypadkowo, przez pomyłkę. Jeden ze świadków zeznał, że wszystko zostało zauważone, a pomyłkę szybko naprawiono. Rodzina zmarłej nie składała wniosku o ściganie i ukaranie pracowników zakładu pogrzebowego za tę pomyłkę. Bliscy zmarłej zostali przeproszeni, a pogrzeb odbył się normalnie. Pomyłkę odkryto przed faktycznym pogrzebem i złożeniem ciała w grobie – wyjaśnia Jan Sałacki, szef kłodzkiej prokuratury.
Czytaj także:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.