reklama

Nowa Ruda. Mordor! Wszyscy zginiemy, czyli terror w podstawówce

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Fot. Redakcja

Nowa Ruda. Mordor! Wszyscy zginiemy, czyli terror w podstawówce - Zdjęcie główne

Ze Szkoły Podstawowej nr 2 z klas 4-8 w roku szkolnym 2019/20 odeszło 8 uczniów | foto Fot. Redakcja

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRodzice przenoszą dzieci do innych szkół. Nad odejściem mają myśleć też nauczyciele. Co dzieje się w Szkole Podstawowej nr 2 w Nowej Rudzie?
reklama

Nowa Ruda. W szkole ma panować psychiczny terror, a uczniowie mają prosić swoich rodziców, aby ich przenosili do innych placówek. Na taki krok miało się od września zdecydować 9 osób, które wypisały swoje pociechy z noworudzkiej podstawówki. Zarzuty rodziców wydają się być poważne, a dotyczą m.in. fatalnego podejścia do uczniów. - Przeniosłam swoje dzieci z tej szkoły do szkoły w Bożkowie. Dzieci od tamtego momentu są szczęśliwe. Cały czas mają coś do opowiedzenia i nie jest to tylko związane z nauką, która stała się dodatkiem do tego wszystkiego. A tu? Córka była dwa tygodnie chora. Wróciła od razu na sprawdzian i choć mówiła, że jest nieprzygotowana, bo była chora i jej nie było musiała go pisać. Dostała jedynkę – opowiada pani Diana, mieszkanka Nowej Rudy (dane do wiadomości redakcji).

reklama

- W tym roku byłam we wrześniu z dziećmi na turnusie rehabilitacyjnym. Po powrocie córka miała 17 "0", czyli musiała nadrobić 17 stopni. Kiedy wychowawczyni zabrakło argumentów usłyszałam, że trzeba było dziecka nie zabierać na urlop we wrześniu. Do dziś gotuję się na wspomnienie tej rozmowy – wspomina zbulwersowana matka. Pani Diana najpierw przeniosła do szkoły w Bożkowie syna (7 klasa), później córkę (8 klasa). Do dziś wspomina zebranie dotyczące klas 8 i egzaminu, które odbyło się noworudzkiej podstawówce.

reklama

Atmosferę na zebraniu u córki określa krótko: - Tam było mniej więcej tak: Mordorrr! Wszyscy zginiemyyyy! Gdy pojechałam na zebranie do syna do szkoły w Bożkowie czułam się, jak w krainie Kubusia Puchatka. Taka była tam atmosfera. Przechodząc między jedną, a druga szkołą miałam wrażenie, że przechodzę przez czarną dziurę – twierdzi kobieta.

Zarzuty rodziców pod adresem szkoły:

>nauczycielka angielskiego miała przerwać lekcję prowadzoną zdalnie, bo musiała "wytrzeć pupę z kupy" swojemu małemu dziecku

>podczas niektórych lekcji zdalnych nauczyciele mieli nie włączać kamerek podczas lekcji zdalnych miało dochodzić do sytuacji, że nauczyciel mówił uczniom: zaraz wracam, po czym miał wracać na koniec lekcji, które były przerywane, bo do nauczyciela przyjeżdżał kurier lub miał on teleporadę

reklama

>w jednej z klas miało nie być wycieczek klasowych, bo wychowawca nie mógł pojechać, bo ma dwójkę małych dzieci

>jedna z uczennic, która jest Świadkiem Jehowy musiała uczestniczyć w lekcjach, na których omawiano kwestie niezgodne z jej religią

>rozwiązano klasę, do której uczęszczały dzieci wymagające kształcenia indywidualnego, a uczniów przerzucono do innych klas

>brak nauczyciela wspomagającego, rodzice mieli nie móc pomagać dzieciom podczas nauczania zdalnego

>nauczyciele mieli nie przekazywać uczniom wiedzy tak jak powinni, a żądali by robili to rodzice.

 

Komentarz dyrekcji Szkoły Podstawowej nr 2 w Nowej Rudzie:

Ze Szkoły Podstawowej nr 2 z klas 4-8 w roku szkolnym 2019/20 odeszło 8 uczniów, a przyjętych zostało 21 uczniów. W roku szkolnym 2021/22 od września do chwili obecnej odeszło 13 uczniów, przyjętych zostało 11. W roku szkolnym 2019/20 z pracy odeszła 1 osoba, a w roku szkolnym 2021/22 1 osoba przeszła na świadczenie kompensacyjne dla nauczycieli. W okresie kształcenia zdalnego wszystkie zajęcia prowadzone były zgodnie z ustalonym harmonogramem. Do dyrektora szkoły nie wpłynęły w tym czasie żadne skargi pod adresem nauczycieli. Organy kontrolne nie informowały szkoły o jakichkolwiek nieprawidłowościach. Podczas ścisłego lockdownu nauczyciele w porozumieniu z władzami miasta przeprowadzali zajęcia zdalne z domu. Wszelkie nieprawidłowości, usterki techniczne i inne mogły wynikać z przyczyn niezależnych od nauczycieli. Miejsce zamieszkania nie jest w ścisłym tego słowa znaczeniu miejscem pracy. Nauczyciele byli w stałym kontakcie i w dyspozycji zarówno dla uczniów jak i rodziców. Wszelkie nieprawidłowości były wyjaśniane na bieżąco.

A.Góralczyk

 

CZYTAJ TAKŻE:

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama