Reklama lokalna
reklama

Nowa Ruda. Muszyński zdławił protest?

Opublikowano:
Autor:

Nowa Ruda. Muszyński zdławił protest? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNowa Ruda. Paczkomat na os. Piastowskim zostaje.
reklama

Nowa Ruda. 4 października organizatorzy protestu przeciwko wybudowaniu paczkomatu na os. Piastowskim otrzymali pismo od prezesa Muszyńskiego. To najeżona brzmiącymi groźnie paragrafami odpowiedź na sformułowane kilka tygodni temu żądanie usunięcia paczkomatu, który postawiono przed blokiem nr 6, bez zgody i konsultacji z mieszkańcami.

Spółdzielnia Mieszkaniowa w Nowej Rudzie uprzejmie wyjaśnia, że żądanie to nie może zostać uwzględnione - czytamy w dokumencie. Działka, na której posadowiony został paczkomat stanowi współwłasność Spółdzielni Mieszkaniowej w Nowej Rudzie oraz 21 właścicieli wyodrębnionych lokali. Oznacza to, że spółdzielnia posiada większość - 55% udziałów w działce, na której postawiony został paczkomat - czytamy.

reklama

Przypomnijmy

Nikt ich o zdanie nie pytał, a efekt okazał się całkowitym zaskoczeniem. Nazywany prezentem od prezesa obiekt ma ok. 4 m długości i 2,5 wysokości. Stanął pod samymi oknami równolegle do ściany bloku nr 6. Na osiedlu Piastowskim od razu wywołał sensację.

Nie pyta nikogo o zgodę, prywatny folwark sobie zrobił pod naszymi oknami 
- denerwuje się jeden z mieszkańców.

Mowa o prezesie Spółdzielni Mieszkaniowej w Nowej Rudzie. To on zdaniem lokatorów odpowiada za niechciany „prezent”. Punkt odbioru i nadawania paczek stanął na osiedlu w czwartek 5 września. Tempo prac było imponujące. Fachowcy przyjechali skoro świt i pracowali aż do zmroku.

Chcieli jak najszybciej skończyć, żeby szumu nie było - domyśla się Stanisław Czajka, mieszkający w bloku nr 6. Pośpiech jak wiadomo bywa złym doradcą a nowy paczkomat postawiony pod 6 zasłania inny, mniejszy i należący do konkurencji.

reklama

Czysty zysk

Dzięki inwestycji z tytułu dzierżawy gruntu firma płaci spółdzielni 922 zł i 50 groszy. Pokrywa też koszty zużywanej przez obiekt energii elektrycznej. W bezpośrednim sąsiedztwie jest drugi paczkomat należący do konkurencji, która także płaci spółdzielni. Kwota jest mniejsza i wynosi 233 zł.

Całość miesięcznych wpływów z tytułu wynajmu powierzchni pod paczkomaty będzie pomniejszała koszty eksploatacyjne dla nieruchomości na os. Piastowskim nr 6. Łatwo wyliczyć, że zgadzając się na tę inwestycję koszty eksploatacyjne na jedno mieszkanie
zostaną zmniejszone aż, o 20 zł i 66 groszy - przekonywał zbuntowanych mieszkańców Muszyński.

Zaczęli bojowo

Mieszkańcy nie dali się omamić. Najpierw ich czteroosobowa delegacja odwiedziła gabinet prezesa. Mydlił nam oczy, opowiadał o korzyściach - wspomina uczestniczka spotkania z Muszyńskim. Jej zdaniem na osiedlu są lepsze lokalizacje.

reklama

Po drugiej stronie jest ściana bez okien, też przy ulicy i można było postawić to przy samej ścianie. Nie tak jak u nas
- mówi kobieta.

Potest w tej sprawie poparło 40, spośród 60 mieszkańców bloku nr 6. Stosowne pismo trafiło na biurko Muszyńskiego w połowie września.

Śmielewski deklaruje

Wkrótce potem przewodniczący Rady Nadzorczej spółdzielni, od nas dowiedział się o proteście. Proszony o komentarz powiedział: Prezes ma uprawnienia do samodzielnego podpisywania umów, ale zanim to zrobi powinien spełnić wszystkie wymagania, które jej dotyczą. W tym, między innymi przeprowadzić konsultacje z lokatorami bloku, przyktórym zamierza postawić paczkomat.

Jeżeli mieszkańcy wystąpią z wnioskiem o usunięcie obiektu, to na pewno tak się stanie
- zapewniał kilka tygodni temu.

Kontratak Muszyńskiego

Mimo to obiekt sprzed bloku nr 6 nie zniknął. Dlaczego? Bo prezes Muszyński wie jak pacyfikować spółdzielcze protesty i rozesłał do buntowników pisma.

Pomimo niewielkiej niedogodności decyzja o umieszczeniu paczkomatu przy bloku nr 6 jest korzystna dla mieszkańców. Jego obecność nie powoduje pogorszenia warunków bytowych - przekonuje Muszyński. Prosi też o ponowną analizę decyzji w sprawie protestu i wycofanie się z niego.

Akcja okazała się chyba skuteczna. Inicjator protestu jest rozczarowany. Emeryta nie stać na wynajęcie prawnika, który przebrnąłby przez gąszcz paragrafów, na które powołuje się prezes. Pan Stanisław nie ma też siły i ochoty nadal zabiegać o likwidację obiektu. Zapał do protestowania stracili też pozostali mieszkańcy.

Na paragrafach się nie znam, prawnikiem nie jestem. Mam wątpliwości czy podejmując decyzję o tej lokalizacji wzięte zostały pod uwagę względy bezpieczeństwa lokatorów. Samochodami paczki są dowożone, po ich odbiór ludzie autami przyjeżdżają a tu dzieci na osiedlu - wskazuje Pan Stanisław.

Paczkomaty na cenzurowanym

Wątpliwości dotyczące zasad stawiania automatów paczkowych mają także posłowie. Obowiązujące w tym zakresie zasady mogą ulec zmianie.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiedziało przeanalizowanie przepisów. Wszystko przez pismo, które wpłynęło sejmowej komisji petycji.

To skarga kobiety, która na własnej skórze przekonała się o uciążliwościach, jakie powoduje bliskość automatu postawionego pod domem. Narzekała na samochody przy nim parkujące, zastawiony przez nie chodnik, trzaskanie drzwiczek w nocy, ograniczenie prywatności związane z zainstalowanymi kamerami. Brzmi znajomo? Przecież to samo mówią mieszkańcy bloku nr 6 w Nowej Rudzie.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama