Dlaczego kupił Pan jeden z budynków dawnego schroniska na Górze Św. Anny w Nowej Rudzie?
Chcę inwestować w naszym mieście. Obiekt stał, nie był wykorzystywany, a jest to w mojej ocenie ciekawe miejsce, które powinno być udostępnione turystom i mieszkańcom. Jest to bardzo ciekawy obiekt. Sama Góra Św. Anny jest wyjątkowym miejscem, ale na chwilę obecną nie ma tam nawet gdzie usiąść, żeby napić się kawy, herbaty, czy żeby coś zjeść.
Chce Pan inwestować w Nowej Rudzie. To mała miejscowość, widzi Pan tu potencjał na prowadzenie biznesu?
To miasto ożywa ze względu na takich inwestorów jak ja. Którzy chcą tu inwestować, widzą tu potencjał pomimo tak naprawdę małego zainteresowania władz lokalnych aby pomagać w tym kierunku. Chcę tu inwestować i rozwijać region pod względem turystycznym, który jest moim zdaniem bardzo zaniedbany ze względu na infrastrukturę drogową. Ciężko do nas dojechać. To są informacje zebrane głównie od turystów. Myślę jednak, że to w niedługim czasie się zmieni, bo jak obiecują lokalne władze, bardzo duże pieniądze płyną na turystykę i mam nadzieję, że będziemy mogli skorzystać z różnego rodzaju projektów.
Co powstanie w kupionym budynku?
Restauracja z częścią noclegową. Powstać może tam siedem apartamentów.
W jakim stanie jest obiekt?
Potrzebny jest generalny remont z tego względu, że wymienić trzeba instalacje elektryczne, wodne, ogrzewanie, musimy zrobić elewację. Remontu wymagają też wszystkie pomieszczenia w środku. Wymienione zostało już poszycie dachu. Trwają też prace przy elewacji. Kiedy przyjmiecie pierwszych gości? Wiosną 2023 r.
Na jakiego turystę się nastawiacie? Lokalnych, przyjezdnych, a może będziecie celować w znane nazwiska?
Myślę, że poprzez naszą noblistkę znane nazwiska będą się u nas pojawiać coraz częściej. Już tego doświadczamy. Warto też w tej promocji pomóc pani Tokarczuk. Nowa Ruda staje się coraz popularniejsza, ale brakuje u nas miejsc noclegowych i to jest naszą bolączką Oprócz tego, że zaczynam działalność w turystyce to od wielu lat prowadzę też firmę transportową w naszym regionie i widzę tu właściwie jeden bardzo duży problem. Nie ma młodych osób chętnych do prowadzenia działalności. Te, które funkcjonują to firmy osób, które działają w różnych sferach m.in. turystycznej, ale na małą skalę. Osoby młode, w moim wieku czy młodsze wyjechały. Moim zdaniem to jest główna przyczyna tego, że tak jest. A poza tym przydałoby się też jakieś wsparcie ze strony lokalnych władz, co też jest bardzo istotne. Zachęcanie do otwierania czegokolwiek. U nas wszystko robione jest pod górkę.
Pan miał u nas pod górkę?
Chciałem otworzyć podobny obiekt w Broumovie. Spotkałem się tam z bardzo dużym zainteresowaniem urzędu. Bardzo zaskoczyło mnie podejście tamtejszych urzędników. Praktycznie pół tamtejszego urzędu zaangażowało się w sprawę, każdy chciał pomóc jak mógł w tym przedsięwzięciu czy przekazać przydatne informacje. Niestety z innych powodów musiałem się z tego pomysłu wycofać i wybrałem Nową Rudę. Tam jest jednak inne podejście. U nas jest jeszcze tak, że jak ktoś chce coś zrobić, to jest odsyłany od drzwi do drzwi i to jest bardzo duży problem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.