Nowa Ruda. Był wtorek, 21 stycznia, ulica Stara Droga w Drogosławiu. Jedni wracali z zakupów, inni spacerowali. On natomiast był jeszcze „po wczorajszym” i wyraźnie pijany. Zamiast skręcić w prawo, pojechał prosto — ściął barierki, stracił panowanie nad autem i wpadł do rzeki. Samochód dachował i zatrzymał się w korycie.
Huk był niesamowity
– wspomina jeden z naocznych świadków.
Nieudana ucieczka
Mimo upojenia alkoholowego mężczyzna zdołał samodzielnie wydostać się z pojazdu. Spróbował uciec, co nagrali świadkowie. Na filmie zamieszczonym w internecie widać, jak chwiejnym krokiem oddala się z miejsca zdarzenia. Daleko nie zaszedł.
Został zatrzymany, wyjaśniamy wszystkie okoliczności. Na szczęście w samochodzie znajdował się tylko on – informowała tuż po zdarzeniu rzeczniczka kłodzkiej policji. Badanie alkomatem wykazało ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Cud, że nikt nie zginął
Przecież mogło dojść do tragedii. To miejsce jest tuż obok szkoły. Dobrze, że nikt nie został ranny – mówiła jedna z osób obecnych na miejscu.
Wypadek wywołał lokalne poruszenie — wielu mieszkańców przyszło zobaczyć działania straży pożarnej przy przeprawie.
Dobrze, że skończyło się na wjechaniu do rzeki. W takim stanie mógł przecież kogoś zabić
– komentowali przechodnie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.