Odkopano zwłoki

Ujawnili przed 10 laty zwłoki, ale dopiero teraz ustalili portret pamięciowy. Policjanci proszą o pomoc ludzi, którzy znali kobietę Rysopis: wzrost ok.160 cm, otyła Zmarła ćwierć wieku temu, ale jej ciało odnaleziono dopiero 10 lat temu. Do dzisiaj nie wiadomo jednak kim była kobieta, o której ponownie przypomnieli sobie teraz noworudzcy policjanci. Dlaczego teraz? Policja po raz kolejny przypomina sprawę, która wstrząsnęła powiatem kłodzkim 9 lat temu. Dlaczego? Bo zawiodły najnowocześniejsze techniki kryminalistyczne i odkopana na cmentarzu w Nowej Rudzie - Słupcu kobieta wciąż pozostaje jako nieznana. Kobietę pochowano nielegalnie, bez krzyża i trumny na cmentarzu komunalnym w Nowej Rudzie-Słupcu, prawdopodobnie na początku lat 90. Na jej zwłoki natknęli się w lutym 2007 r. grabarze. Były bardzo płytko zakopane w środkowej części cmentarza. Zamiast trumny i krzyża, znaleziono kości w czarnym foliowym worku. Biegli stwierdzili, że kobieta zmarła prawdopodobnie śmiercią naturalną i wtedy ktoś nielegalnie ją pochował. W krakowskim Zakładzie Medycyny Sądowej, na podstawie kości czaszki, sporządzono rysopis kobiety. Wykonano też badanie DNA. Niestety te najnowsze techniki kryminalistyczne nic nie dały. Nikt dotychczas nie rozpoznał kobiety z portretu, a materiału genetycznego nie można było dopasować do tych istniejących w policyjnych bazach danych. Po trwającym rok śledztwie prokuratura umorzyła je. Jeśli jednak pojawią się nowe fakty, a na to wciąż śledczy liczą, to od razu postępowanie zostanie wznowione. W dochodzeniu chodzi będzie nie tylko o ustalenie tożsamości pochowanej kobiety, ale także ukaranie winnych. Taki pochówek to profanacja zwłok. Grozi za to do 2 lat więzienia. Wciąż nie ma też pewności co do motywów działania osób, które zakopały kobietę. Jedna z hipotez zakłada, że staruszkę pogrzebała jej rodzina i ukryła to, żeby dalej pobierać za nią wysoką emeryturę.