Zacznijmy od początku. Dlaczego chciała Pani zostać przewodniczącą komisji mieszkaniowej?
JZ: Moja kandydatura na przewodniczącą komisji mieszkaniowej została złożona po dwukrotnych nieudanych próbach wyboru przewodniczącego. Uważałam, że moje kompetencje, wiedza, zaangażowanie i umiejętności w zakresie gospodarki mieszkaniowej rozstrzygną wybór na moją osobę. Dodam, że zagadnienia związane z zasobami mieszkaniowymi są mi bardzo dobrze znane zarówno pod kątem prawnym, jak i ekonomicznym. Obecnie sprawuję funkcję Przewodniczącej Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej "Górnik" oraz jestem członkiem jednoosobowego zarządu wspólnoty mieszkaniowej w Nowej Rudzie. Na co dzień stykam się z problemami w tym zakresie, na które staram się szukać racjonalnych rozwiązań. Zagadnieniami gospodarki mieszkaniowej zajmuję się od wielu lat sprawując różne funkcje, które byłyby mi pomocne w przewodniczeniu tej komisji. Jednak nie zostałam wybrana na przewodniczącą tej komisji. Może krótka historia wyboru przybliży podział wśród radnych. Na tydzień przed posiedzeniem Komisji Mieszkaniowej dokonującej wyboru przewodniczącego dowiedzieliśmy się z prasy, że to właśnie Jerzy Pulit najprawdopodobniej zostanie jej przewodniczącym. Zwiększenie składu komisji o Jerzego Pulita do 13 członków przesądziło o wyborze przewodniczącego w jego osobie. Do radnych z komitetu wyborczego Tomasz Kiliński i PO nie przemawiały kompetencje, doświadczenie, wykształcenie lecz zwykła większość. Fakt ten dowodzi, że w Radzie Miasta Nowa Ruda liczy się arytmetyka, a nie przygotowanie merytoryczne do pełnienia funkcji. Wyjaśnienia na sesji, że pan Pulit jest radnym kilka kadencji i ma doświadczenie do pełnienia funkcji przewodniczą- cego są dla mnie nieprzekonywujące i niewystarczające.
Nie da się ukryć, że komisja mieszkaniowa pokazała duży podział wśród radnych - tych od burmistrza i tych z opozycji, czyli Was. To pierwszy taki podział. Wcześniej też takie podziały były zauważalne w radzie?
Swoją opinię w zakresie podziału wśród radnych na tych z komitetu wyborczego Tomasz Kiliński i PO, a radnych z Klubu Radnych "Rozwój i Partnerstwo" traktowanych jako opozycja zawarliśmy w oświadczeniu jakie wydaliśmy: "Zostaliśmy wybrani do samorządu z dużym poparciem Mieszkańców naszego miasta, których godnie reprezentujemy. Intencją założycieli Klubu Radnych "Rozwój i Partnerstwo" nie było, nie jest i nie będzie dzielenie wedle zasady "MY i ONI", czy też koalicja i opozycja, jak ma to miejsce przez radnych z komitetu wyborczego Tomasz Kiliński i PO. Powierzając nam mandaty radnych Mieszkańcy miasta obdarzyli nas swoim zaufaniem wyrażając tym samym przekonanie, że spełnimy przyrzeczenia składane w czasie kampanii wyborczej, polegające na działaniu na rzecz naszych środowisk - co staramy się czynić z największym zaangażowaniem i starannością"
Dalszą część wywiadu przeczytasz tylko w Gazecie Noworudzkiej nr 1025
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.