To dlatego frekwencja w szkole jest bardzo niska. Dyrektorka placówki, Barbara Sobczyńska nie chce rozmawiać na ten temat. Twierdzi, że burmistrz Radkowa Jan Bednarczyk zabronił jej wypowiadać się w tej sprawie. Ten jednak również nie udziela jakichkolwiek informacji. Czeka na oficjalny raport przygotowywany przez kłodzki sanepid. Poznamy go dopiero za kilka tygodni. Wtedy mają być już znane ostateczne wyniki badań. Ich przeprowadzeniem zajął się Ośrodek Referencyjny w Warszawie. Tymczasem z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że w czwartek 27 listopada br. zakażenie zostało wstępnie potwierdzone. Zdaniem Krzysztofa Dądy z kłodzkiego sanepidu, służby epidemiologiczne zrobiły wszystko, co było możliwe, aby nie doszło do kolejnych zakażeń. - Sepsa to choroba medialna. To nie jest choroba, która sieje śmiertelne żniwo - uspokaja. Nie rozumieją tego jednak mieszkańcy. W ostatnich dniach w kłodzkim sanepidzie urywały się telefony. Dzwonią przede wszystkim zaniepokojeni rodzice. Mają nadzieję, że są jakieś skuteczne środki, które uchronią ich dzieci przed zakażeniem.
Więcej na ten temat w najnowszym (602) numerze "Gazety Noworudzkiej" z dnia 04.12.2008
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.