GOLAK: Czerwona kartka pokazana

Czas na pierwszy powyborczy komentarz. Zacznę od gminy Nowa Ruda, bo tam doszło do największej niespodzianki. Sławomir Karwowski, który rządził gminą od 8 lat, przegrał i to o ponad 600 głosów. Może to kontrowersyjne, co teraz napiszę, ale uważam, że w gminie Nowa Ruda odbył się plebiscyt. Nie było głosowania, czy lepszym wójtem będzie Karwowski, czy Mierzejewska. To był wybór, kto ma dosyć rządów Karwowskiego, a kto nie. I okazało się, że tych pierwszych jest więcej. Czerwona kartka pokazana Karwowskiemu nie tyle zaskakuje, co pokazuje jak duże w gminie Nowa Ruda są podziały. Warto, aby nowa Pani Wójt zrobiła wszystko, aby te podziały zażegnać i co ważne, nie stworzyć nowych. Tego na starcie jej życzę. Nie będzie to łatwe zadanie, bo z jej komitetu w nowej radzie gminy zasiadać będzie tylko kilku radnych. Zdecydowana większość, to poplecznicy ustępującego wójta. Czy nowa wójtowa nawiąże z nimi nić porozumienia - zobaczymy. W Radkowie bez zaskoczenia. Jan Bednarczyk rządzi tą gminą kilkanaście lat i dostał od wyborców mandat na kolejne cztery. Może być spokojny o podejmowane przez siebie decyzje, bo zdecydowaną większość radnych stanowią ludzie startujący z jego komitetu wyborczego. I na koniec wisienka na torcie, czyli Nowa Ruda. Nie ukrywam, że jestem zaskoczony. Nie wyborami na burmistrza, bo wiedziałem, że jeśli opozycja nie wystawi jednego mocnego przeciwnika, to w ratuszu pozostanie Kiliński. Jestem zaskoczony wyborami do rady miejskiej. Spodziewałem się, że jednomandatowe okręgi wyborcze spowodują, iż mieszkańcy zagłosują na osobowości ze swojego terenu. Okazało się, że w wielu przypadkach zadziałała magia nazwiska obecnego burmistrza, z którego list startowali. Oczywiście wśród tych osób jest wielu kompetentnych radnych, ale są także tacy, którzy przez ostatnie cztery lata dali się poznać jako krzykacze i samorządowi ignoranci. Są też nowe osoby - zarówno z komitetu Kilińskiego, jak też od kupców. Najważniejszy dla nowego - starego burmistrza jest fakt, że ma większość w radzie miejskiej i podobnie, jak burmistrz Bednarczyk może być spokojny o podejmowane przez siebie decyzje. Podsumowania tego komentarza nie będzie, bo to dopiero początek czteroletniej przygody.