Strażacy mają pełne ręce roboty. W tym roku już 72 razy wyjeżdżali do gaszenia wypalanych traw - pisze Karolina Makiej
Oznak tego, że w końcu mamy wiosnę możemy dopatrywać się niestety nie tylko w rodzącej się do życia przyrodzie. Dają nam o tym znać także podpalacze, którzy każdego roku zaprószają ogień na łąkach.
- Wypalanie traw, to bardzo duże zagrożenie dla lasów. Ogień z nieużytków niejednokrotnie przenosi się na obszary leśne, niszcząc bezpowrotnie bezcenne drzewostany, które po pożarze odradzają się przez wiele dziesiątek lat - przestrzega Mariusz Matuła z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Nowej Rudzie. Niestety tego typu apele na niewiele się zdają. Również w tym roku strażacy niemal nie nadążają z interwencjami.
Więcej w 831. wydaniu Gazety Noworudzkiej
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.