Zakrwawiony mężczyzna uciekał przez radkowski rynek
W Radkowie praktycznie nikt nie może czuć się bezpiecznie. Na ulicach nadal grasują ludzie, którym wszystko jedno, kto stanie się ich ofiarą. W ich rękach już nie tylko można zobaczyć noże, ale nawet siekiery. Okazuje się, że teraz ofiarami tych zwyrodnialców stają się już nawet koledzy od kieliszka. Tak było w sobotę, 28 grudnia, gdy 51-letni mężczyzna zaatakował siekierą swojego o 13 lat młodszego kolegę. Jak mówią policjanci ustalający przyczyny tego zdarzenia, dwaj mężczyźni najprawdopodobniej pokłócili się podczas alkoholowej libacji. Tuż po tymdoszło między nimi do rękoczynów. - Policjanci otrzymali zgłoszenie od pogotowia ratunkowego o pobitym mężczyźnie. Chwilę później zatrzymali sprawcę tego pobicia i przekazali go prokuraturze - potwierdza nasze wcześniejsze informacje Katarzyna Gancarczyk z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku. - Drugi mężczyzna został dotkliwie pobity. Nie można wykluczyć, ze sprawca pobicia użył wobec niego siekiery, ponieważ taki przedmiot policjanci zabezpieczyli w mieszkaniu sprawcy pobicia - dodaje Gancarczyk. Z informacji do jakich dotarli dziennikarze "Gazety Noworudzkiej" wynika, że 38-latek faktycznie kilkakrotnie został ugodzony siekierą w głowę.
Więcej w najnowszym wydaniu "Gazety Noworudzkiej" nr 867.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.