Po Zakładach Przemysłu Odzieżowego "Nowa Ruda" okazało się, że także spółka Eifelwerk działająca w dzielnicy Słupiec ma problemy. Co to oznacza, dla zatrudnionych tam pracowników i ilu bezrobotnych przybędzie pisze Paweł Golak
- Najprawdopodobniej jeden z naszych kontrahentów złożył wniosek o upadłość Zakładu. Przykro mi - takimi słowami zebranych pracowników Zakładów Przemysłu Odzieżowego „Nowa Ruda” w poniedziałek, 4 lutego przywitał syn prezesa. Jak stwierdził, jego tato nie mógł samodzielnie przekazać tej informacji załodze, ponieważ jest chory.
Kilkadziesiąt osób, które w ZPO, a wcześniej w Rafio przepracowało niejednokrotnie nawet kilkanaście lat było w szoku. W oczach wielu, najczęściej kobiet, pojawiły się łzy, a jednocześnie strach o to z czego będą żyć, czy znajdą nową pracę, a przede wszystkim, czy otrzymają zaległe wynagrodzenia.
Pracownicy byli w szoku również przez to, że syn prezesa nie przekazał im tak naprawdę żadnych konkretnych informacji.
- Macie do wyboru, albo sami się zwolnicie, albo czekacie na syndyka - mówił jedynie. Na sali od razu zawrzało. Padały pytania, na które syn prezesa nie umiał lub nie chciał odpowiedzieć. Po kilkunastu minutach pracownicy zostali sami.
Więcej w 820. numerze Gazety Noworudzkiej
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.