reklama

Prawa ręka ratowników

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: foto ilustracyjne: pixabay.com

Prawa ręka ratowników - Zdjęcie główne

foto foto ilustracyjne: pixabay.com

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościJest pandemia, brakuje wolnych karetek, więc nasze życie ratują też strażacy. Dziś wyjazdy strażaków nie ograniczają się tylko do gaszenia pożarów.
reklama

Tak było chociażby dwa tygodnie temu. W niedzielę, 25 października strażacy zostali wezwani do Jugowa, gdzie z dachu spadły gonty, które raniły w głowę mężczyznę. - Na dachu wielorodzinnego budynku prowadzony był remont. Z konstrukcji dachu spadły gonty, które zraniły mężczyznę w głowę. Strażacy m. in. udzieli pierwszej pomocy poszkodowanemu - mówi Mariusz Matuła, zastępca szefa straży pożarnej w Nowej Rudzie. - Pomoc polegała na stabilizacji odcinka szyjnego kręgosłupa za pomocą kołnierza ortopedycznego, zabezpieczeniu termicznym folią i opatrzeniu ran głowy - wylicza Matuła. Roboty mają full Bardzo często zdarza się, że strażacy jadą ratować ludzkie życie, a akcje ratownicze niekoniecznie wiążą się z pożarami. Zwłaszcza w czasie pandemii. - Można powiedzieć, że nie ma tygodnia, żeby takich akcji nie było. Spowodowane jest to dziś głównie walką z koronawirusem - uważa Mariusz Matuła. - Nasze pole działania jest dziś bardzo szerokie. Z uwagi na brak wolnych karetek, dyspozytornia medyczna posiłkuje się nami. W przypadku braku wolnej karetki zgłoszenie przychodzi do nas i wówczas do tego typu zdarzeń są dysponowane nasze samochody i nasi ludzie, którzy udzielają osobom poszkodowanym pomocy medycznej - ujawnia Matuła. Strażacy udzielają pierwszej pomocy i wspólnie z poszkodowanym czekają na przyjazd karetki i ratowników. Zgodnie z obowiązującym prawem, każdy zawodowy strażak musi mieć ukończony kurs udzielania pierwszej pomocy. - Jest to kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy. Raz na trzy lata każdy strażak przechodzi recertyfikację tego kursu zakończoną egzaminem. To nie jest tak, że raz zdobywamy uprawnienia i mamy je dożywotnio - podkreśla Mariusz Matuła.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama