Kiedy dojdzie do tragedii? - zastanawiają się kierowcy jeżdżący regularnie przez dzielnicę Słupiec, ale też czytający przez tygodniem na łamach „Gazety Noworudzkiej” dramatyczny list mieszkańca, który nie mógł zrozumieć dlaczego kierowcy masowo łamią przepisy w związku z remontem ul. Kłodzkiej. Teraz już wiadomo, że kontroli w tym miejscu nie będzie, bo na takie manewry kierowców zgodzili się zarówno pracownicy zarządcy drogi (Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei), jak i miejscy urzędnicy. Wszyscy musieli zaakceptować obecnie obowiązującą organizację ruchu. - Projekt organizacji ruchu na czas trwania robót wcześniej został uzgodniony przez Policję i Urząd Miejski w Nowej Rudzie - przypomina Leszek Loch, dyrektor Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei, która zleciła i finansuje remont drogi. - Zarówno Policja, jak i Straż Miejska znają problem, który został poruszony przez Czytelnika i w koordynacji z wykonawcą robót próbują zapewnić jak największe bezpieczeństwo ruchu na tym odcinku drogi - deklaruje dyrektor. Kontroli straży miejskiej, czy policji w tym miejscu jednak nie ma. Nie ma, bo to oznaczałoby masowe karanie kierowców.
Przymykają oczy
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
WiadomościKierowcy narażeni na niebezpieczeństwo przez zarządcę drogi i noworudzkich urzędników
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.