Radni o Zaułku

Andrzej Behan Byłem kiedyś na Zaułku. Przeszedłem się tam zobaczyć te korytarze. Z mieszkańcami nie rozmawiałem, bo to była sobota i mało kto był. Jestem zdania, że część tych lokatorów dostała wszystko na tacy, remont został zrobiony za duże pieniądze, mieszkania dostali za darmo – ile osób musi latami oszczędzać, albo wziąć kredyt, żeby takie kupić, a wszystko zostało zmarnowane. Pieniądze wyrzucone w błoto. Widocznie jak ktoś dostaje coś za darmo to tego nie szanuje. Dziś część społeczeństwa jest zepsuta. Społeczeństwo takie jest i się nie zmieni. Policja powinna poświęcić na to miejsce więcej czasu. Czy rozproszenie tych lokatorów coś da? Czy to jest sposób? Ja liczę na to, że policja bardziej się za to weźmie. Szkoda tylko tych pozostałych rodzin. Bogusław Frącek Byłem tam i to widziałem. Są ludzie, którzy cierpią z tego powodu, bo inni nie szanują mienia społecznego. Zaufaliśmy tym ludziom. Daliśmy im środki i pewien standard, a oni to zniszczyli, choć dostali wszystko za darmo. Niektórzy nie płacą nawet tego minimalnego czynszu. Byłem zbulwersowany jak anteny przykręcali do nowych plastikowych okien, ale im nic się nie wytłumaczy. Niektóre miasta dla takich lokatorów przygotowują baraki o niskim standardzie i tam ich przenoszą. U nas tego nie ma. Może pomoże nadzór policji, straży miejskiej, kamer – bo tacy ludzie muszą być monitorowani. Kumulacja takich osób w jednym budynku na pewno nie jest dobrym pomysłem, bo oni nie są przystosowani do życia w społeczeństwie. Kasprzyk Jolanta Byłam na Zaułku, ale nie jako radna, ale jako pielęgniarka środowiskowa. To jest tragedia. Bałam się tam iść, a wieczorem chyba bym nie poszła. Ludzie się boją, są zastraszeni. Boją się donosić. Opowiadają mi to pacjenci. Teraz miasto znów da na remont 150 tys. zł. Na ile to wystarczy? Na tydzień? Policja już tam nie chce jeździć. Powinni zdrowych mężczyzn z tej hołoty eksmitować. Przez 15 lat ten budynek musi być budynkiem socjalnym (licząc od 2006), tak jest zawarta umowa z bankiem. Andrzej Czerniatowicz To miejsce powinno być bardziej doświetlone. Nie powinno być wyalienowane. Tam jest trudna młodzież, która czuje się bezkarna i anonimowa. Jest na to pewne przyzwolenie społeczeństwa. Mieszkańcy wiedzą, kto niszczy, ale boją się mówić. Dużo dałyby rozmowy z lokatorami, którym trzeba pomóc. Jeżeli pozwolimy tym co niszczą na anonimowość to będzie dalej tak jak jest. Marta Chojecka Osobiście tam nie byłam, ale pójdę, może nie sama, a z innymi radnymi. Wiem, że będą prowadzone działania w dwóch obszarach: remont wewnątrz budynku, korytarzy i montaż oświetlenia i kamer. Wiem, że tam dochodzi do awantur i bijatyk, ale jako że działam w OSP wiem też, że służby mundurowe robią w tym temacie wszystko, co mogą. Marian Kocoń To ludzie tam mieszkający to zniszczyli. Nie wszyscy oczywiście. Niszczą mienie, które dostali za darmo, to jest dla mnie śmieszne. Blok po remoncie, żeby tak w krótkim czasie wyglądał? Nie rozumiem tego. Cały czas szukamy rozwiązania, ale na ten moment nic zobowiązującego powiedzieć nie mogę. Piotr Wróbel Byłem tam, ale z mieszkańcami nie rozmawiałem. Tą sprawą zajmuje się komisja mieszkaniowa. Bartłomiej Rozmus Osobiście tam nie byłem, ale zamierzam się tam wybrać Dawid Jędrzejewski Nie byłem tam jeszcze, ale oczywiście się wybiorę Zdzisław Druciak Byłem tam z komisją mieszkaniową. Wnioski będą po posiedzeniu komisji. Jeszcze nigdy w życiu nie widziałem takiego czegoś, żeby do takiego czegoś dopuścić. To ciężkie decyzje i niełatwa sprawa. Mieszkańcy boją się mówić. Młodzież przychodzi tam z Domu Dziecka. Może kamery coś pomogą, bo to wstyd dla miasta.