reklama

Ratno Dolne. Podniecały go małe dzieci, jest na wolności

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: 1 marca doszło do obywatelskiego zatrzymania młodego pedofila.

Ratno Dolne. Podniecały go małe dzieci, jest na wolności - Zdjęcie główne

Fb - Strażnicy Dziecięcych Marzeń | foto 1 marca doszło do obywatelskiego zatrzymania młodego pedofila.

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Działają w Polsce, USA i wszędzie tam gdzie są pedofile. Mówią o sobie Strażnicy Dziecięcych Marzeń. Tydzień temu zatrzymali w gminie Radków 20-letniego pedofila. Dzięki nim zboczeniec być może nie skrzywdzi już żadnego dziecka. O zatrzymaniu pedofila, jego seksualnych fantazjach i polskim prawie, Agnieszka Góralczyk rozmawia z Szymonem Bojanowiczem, jednym ze strażników.
reklama

Jak Strażnicy Dziecięcych Marzeń dotarli do pedofila z gminy Radków?

Szukaliśmy go. Z racji tego, że mamy ludzi w całej Polsce dotarliśmy do niego po jego profilach założonych w internecie. Szukaliśmy punktu zaczepienia. Później trafiliśmy na odpowiednią lokalizację. Jeden profil miał założony na swoje imię i nazwisko. Pod koniec grudnia nawiązał krótką korespondencję (rozmowa trwała 30 minut) na Gadu-Gadu, podczas której wysłał nam dziecięcą pornografię.

Z racji tego, że była to dziecięca pornografia, to osoba, która z nim pisała na drugi dzień złożyła zawiadomienie w swoje jednostce policji. I działaliśmy dalej. My robiliśmy swoje, a policja swoje. Po raz kolejny udało nam sidotrzeć do gościa szybciej od policji.

Jak wyglądało zatrzymanie pedofila?

Pojechaliśmy do niego. Poprzez znajomych dowiedzieliśmy się, że jeden z naszych znajomych ma z kolei wspólnych znajomych z nim. Okazało się, że ten młody mężczyzna (inne słowa cisną mi się na usta) chce sprzedać samochód. Umówiłem się z nim u niego na wsi. Pojechaliśmy. Początkowo, żeby nie wzbudzić u niego podejrzeń oglądaliśmy samochód.

Chcieliśmy, żeby wyszedł z niego. Jak wyszedł to pokazałem mu wydruki z jego rozmów. Zapytałem, czy poznaje screeny, czy to są jego profile itd. On z kolei zaczął od razu zapewniać, że wszystko wykasuje. Żeby tylko nie zawiadamiać policji. Powiedziałem mu, że jak sobie porozmawiamy szczerze i wszystko nagram, żeby mieć dowód, to nie powiadomię policji.

Co wyszło w trakcie rozmowy?

Powiedział, że ma kilka kont. Zapytałem wówczas, czy może mi udostępnić telefon i czy ma w nim dziecięcą pornografię. Na początku zaprzeczał, ale gdy wziąłem jego telefon to miał w nim zapisany plik z 13 lub 14-latką. Przyznał się, że miał tego o wiele więcej, ale wszystko wykasował. Powiedział też, że ma 8 kont. Przyznał się, że robił to od lat. 

Jaka reakcja malowała się na jego twarzy, kiedy pokazaliście mu wszystkie wydruki rozmów?

Przestraszył się. Powiedział, że zrobiło mu się gorąco, słabo i że go serce boli. Powiedziałem mu, że go boli, bo został ujawniony. Wręcz nam płakał, żebyśmy nie powiadamiali policji. Żeby nikt się nie dowiedział. To już wskazywało na to, że będzie miał dużo na sumieniu.

Później powiedział o tych kontach i o tym, że jak pisał do dzieci ze swojego profilu i go blokowały, to zakładał profil chłopca. Miał ich kilka. Miał dwa profile założone na dorosłą osobę. Jeden na dziewczynkę i resztę na chłopców poniżej 15 lat.

Po tym wszystkim odstawiliście go na policję w Nowej Rudzie?

Nie. Kolega powiadomił policję i wezwał patrol. On nie zgodziłby się z nami pojechać, bo do końca był przekonany, że obejdzie się bez mundurowych. Myślał, że załatwimy mu leczenie, damy psychologa itd.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w trakcie rozmowy (którą też przekazaliśmy policji) przyznał się do tego, że siostra złapała go rok wcześniej na tym, jak się masturbował przy kamerkach. Robił to wówczas przed jakąś dziewczynką. Siostra przejrzała i zabrała mu telefon. Powiedziała o wszystkim mamie. Obie dobrze wiedziały, że posiada dziecięcą pornografię i nie zrobiły z tym nic. Jego kara byłataka, że zabrali mu telefon na pół roku.

Dlaczego w takich sytuacjach bliscy pedofila nie reagują?

Nie wiem. Dla mnie każdy, kto kryje taką osobę, a on to robił od ok. 17 roku życia, czyli 4 lata, jest taki sam jak on. Mieliśmy przypadki, że rodzina broniła pedofila, ale w ich większości rodzina się odcinała,bo często jej członkowie byli ofiarami.

Powiedział dlaczego to robił?

Bo go to podniecało. Masturbował się w trakcie rozmów. Często włączał sobie filmy, przy których to robił, a bardzo często dzwonił na kamerkach na Messengerze. Masturbował się wówczas rozmawiając z dziećmi. Kazał im podnosić koszulkę, dotykać się itd.

Spotykał się z tymi dziećmi?

Twierdził, że nie. Powiedział, że spotkał się tylko raz we Wrocławiu z jakimś chłopcem. Ale zarzekał się, że nie miał on poniżej 17 lat. Jednak u niego większość prowadzonej korespondencji to korespondencja z osobami poniżej 15 roku życiu. Między 12 a 15 lat.

Ilu pedofilów zatrzymaliście w ciągu ostatnich kilku miesięcy?

Na przełomie od grudnia do stycznia zatrzymaliśmy ok. 27 osób. W całej Polsce. Na terenie noworudzko-radkowskim to pierwsze zatrzymanie, ale na Dolnym Śląsku byłem już 3 razy osobiście, a chłopaki z naszej grupy zatrzymali we Wrocławiu taksówkarza, który posiadał dziecięcą pornografię.

To, co charakteryzuje Waszą działalność to również fakt, że pokazujecie twarze zatrzymanych pedofilów. Dlaczego?

Chcę żeby wszyscy wiedzieli, kim oni są. Żeby nikt nie zarzucił nam kłamstwa. U nas w grupie jest też kilka osób, które albo były świadkami, albo ofiarami. Głośne dziś RODO nie dotyczy wizerunku, a poza tym on wyraził na to zgodę. Powiedziałem mu, że jak mnie okłamie to poleci całe nagranie.

Kłamał?

Kłamał od samego początku. Twierdził też, że w domu ma tylko jeden telefon. Okazało się, że policja u niego w domu zabezpieczyła jeszcze 7 innych telefonów, które na pewno również mu do tego służyły. Być może stamtąd wszystko wykasował, ale na pewno informatycy policyjni dojdą do tego, co tam było. Na pewno wyciągną wszystko.

Zabezpieczyli też trzy komputery stacjonarne, jeden laptop i dwa dyski do przechowywania danych. Może być tak, że na tych dyskach była dziecięca pornografia, bo on z konta na konto też sobie to przesyłał.

Przesyłał zgromadzone materiały do znajomych pedofilów?

Twierdził, że nie, ale miał na telefonie zainstalowane konto innego kolegi. Zapytałem czyje to konto, to twierdził, że kolegi. Być może do tego dochodziło, bo dzieciom takie materiały rozsyłał. Pozyskiwał od dzieci zdjęcia i wysyłał pornografię do innych dzieci, żeby przekonać je do tego, żeby mu też wysłały swoje zdjęcia. Że to nic złego, że inni też tak robią.

Polskie prawo nie jest zbyt łagodne dla tych zboczeńców?

Zdecydowanie. To śmiech na sali. Teraz go puścili. Nie raz było już tak, że sąd czy prokuratura nie stosowali aresztu, a w trakcie gromadzenia materiału procesowego okazywało się, że coś jeszcze policja znajdowała i po miesiącu czy dwóch jechali i zatrzymywali takiego już do sprawy, bo wyszły inne okoliczności.

Mieliśmy taką sprawę w Stanach Zjednoczonych, gdzie współpracowaliśmy z kilkoma grupami i gdzie dostarczyliśmy materiał dowodowy w postaci 10 tys. screenów i nagrania audiowideo. Mężczyzna został zatrzymany. Za materiał, który dostarczyliśmy FBI kara wahała się od 10 do 30 lat więzienia. To już jest coś. Gdyby tam pedofil umówił się na spotkanie i przyszedł, mógłby dostać wyrok do 80 lat więzienia.

Co na to prokuratura?

Jan Sałacki, szef kłodzkiej prokuratury, o zatrzymaniu zboczeńca:

Policja przekazała nam materiały w tej sprawie. Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury w środę, 2 marca. Z przekazanych materiałów procesowych wynika, że we wtorek 1 marca doszło do zatrzymania jednego z mieszkańców gminy Radków przez czterech mężczyzn, którzy przekazali go policji.

Został zgromadzony materiał dowodowy, a zatrzymany usłyszał zarzut prezentowania treści pornograficznych dwóm małoletnim, poniżej15 lat. Zarzut został postawiony jako usiłowanie nieudolne, ponieważ w pewnym sensie była to tzw. prowokacja osób, które zajmują się ujawnianiem tego rodzaju przypadków. Sprawdzimy czy takich przypadków było więcej. Oskarżony przyznał się do popełnionych czynów.

Nie został tymczasowo aresztowany, bo ta czynność polegała na przesyłaniupewnych obrazów o treściach pornograficznych jak narządy płciowe itp. Nie ma natomiast jakichkolwiek dowodów na to, aby proponował spotkanie z osobami małoletnimi bądź się z nimi spotykał. Oczywiście na obecnym etapiepostępowania.

Prokurator po jego przesłuchaniu zastosował tzw. środki zapobiegawcze typu wolnościowego w postaci dozoru policji z obowiązkiem meldowania się na komisariacie policji w Nowej Rudzie raz w tygodniu. Podejrzany ma zakaz kontaktowania się z osobami poniżej 15 lat poprzez komunikatory internetowe, nie może opuszczać kraju i musiał zapłacić kaucję w wysokości 3 tys. zł. Na tę chwilę oskarżonemu grozi do 3 lat więzienia.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama