Ratno jajami stoi

Jajomat postawił mieszkaniec wsi, Roman Hucaluk. - Jest to fajna ciekawostka, bo dużo ludzi się przy nim zatrzymuje i bierze jajka. Są to mieszkańcy, ale też często jak jeżdżą turyści, to również się przy nim zatrzymują - ocenia pomysł mieszkańca Krystyna Orman, sołtys Ratna Dolnego. - Jajka są świeże, na bieżąco dokładane. Jest na nich numer telefonu i jak np. ich nie ma lub jest ich mało, to ludzie dzwonią i właściciel automatu donosi je na bieżąco – zapewnia sołtys. Było za dużo jaj Pan Roman, który jest właścicielem jajomatu kupił swojemu starszemu ojcu kury. Chciał, żeby tata czymś się zajął. I rzeczywiście tak było. Ojciec kury karmił, jajka sprzedawał, ale było ich tak dużo, że pojawił się problem ze zbytem. - Więc kupiłem ten automat. Zrobiłem jego całą zabudowę, po to żeby ojciec się nie męczył. Dziś mój tata jest już trochę chory i ja się tym zająłem. Sam pomysł jest wynikiem chęci pomocy ojcu - przyznaje Roman Hucaluk, właściciel jajomatu. Zawsze świeże Hucaluk zapewnia, że sprzedawane w automacie jaja są świeże, a o ich świeżość dba osobiście. Karmiąc kury wystrzega się też chemii. - My te jajka używamy w naszym domu, a że jest ich bardzo dużo, to dajemy też do automatu. Są nadwyżki i szkoda, żeby się marnowało. Co dwa, trzy dni je dokładamy - przekonuje pan Roman. - Automat działa, jak lodówka. Ma własne chłodzenie, więc nie ma opcji, żeby jajka się przegrzały – dodaje właściciel jajomatu.