Na rok pałac Dworu Sarny zamieni się w kwadratowe pudełko. Właśnie trwa rozbiórka uszkodzonej drewnianej konstrukcji dachu, który w każdej chwili może się zawalić. - Trwa rozbiórka po to, żeby bezpiecznie odbudować stropy poszczególnych pięter bez narażenia czyjegokolwiek życia na niebezpieczeństwo - tłumaczy Marcin Sobczyk, jeden z trzech warszawskich właścicieli zabytku. Po usunięciu pozostałości zniszczonych stropów na światło dzienne wyszły XVII-wieczne malowidła. Wiele wskazuje, że to dopiero początek niespodzianek, bo cały pałac w tym roku ma się zmienić nie do poznania. Co prawda nie ma jeszcze pieniędzy na jego kapitalny remont, ale są na budowę nowych żelbetowych stropów na poszczególnych piętrach, aż do strychu. Mają być gotowe do końca października. Ich budową zajmuje się firma z Ratna Górnego. Za rok w planach jest odbudowa dachu w dawnej formie. Na tegoroczne prace 400 tys zł przekazało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wiadomo też, że w tym roku doczeka się remontu hełm wieży, również przy wsparciu ministerialnych funduszy. Wyremontowany dach spichlerza, zbliżający się koniec remontu kapitalnego budynku bramnego, rozbiórka dachów bocznych budynków oraz rozpoczynające się roboty w pałacu, to jednak nie jedyne efekty prac Warszawiaków, którzy przejęli Sarny pod koniec 2013 r. Zmienia się też otoczenie dworu. W środę, 29 czerwca właściciele Saren odkupili kilka działek znajdujących się pod spichlerzem (patrz zdjęcie obok oraz przejęli część udziałów w drodze, co sprawi, że nie powstanie tam np. warsztat samochodowy, czy nie dojdzie do budowy np. garaży.
Czytaj więcej na temat remontu w Gazecie Noworudzkiej nr 1000
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.