Sąd skazał zamkowych złodziei

Kaseta, którą opróżnili złodzieje w kaplicy Św. Jana Nepomucena (Zamek Sarny w Ścinawce Gr.) wystawiona jest od około roku. Wstęp do kaplicy biletowany nie jest. - Jesteśmy ogromnie wdzięczni za każdy datek. Zebraliśmy przez ten czas kilka tysięcy złotych, które przeznaczymy na remont XVIII-wiecznych drzwi do kaplicy. Mamy nadzieję, że ten remont będzie cieszył każdego odwiedzającego i wszystkich naszych ofiarodawców. Zwłaszcza, że drzwi są podniszczone, ale niezwykle piękne i cenne – mówi nam Martin Sobczyk, współwłaściciel Zamku Sarny. Ukradli 3 tys. zł. Do kradzieży doszło w kwietniu. Złodzieje najpierw poradzili sobie z zamkami zabezpieczającymi kasetę, a następnie zabrali z niej 3 tys. zł. - Szczególnie przez wzgląd na ofiarodawców nie mogliśmy się pogodzić z faktem włamania do kasety - przyznaje Martin Sobczyk. - Złodzieje okradli nie tylko nas jako fundację, ale przede wszystkim naszych zwiedzających, którzy pozostawiają datki z myślą o wspólnym celu renowacji Zamku Sarny. Dlatego dysponując zapisem wideo z włamania postanowiliśmy zawiadomić policję - dodaje. Recydywista i wspólniczka Jak się okazało, jeden ze sprawców był recydywistą. To Paweł P. 34-latek był poprzednio karany za podobne przestępstwa. Spędził już prawie dwa lata w więzieniu. I teraz spędzi kolejne półtora roku za kratkami. Natomiast jego 24-letnia wspólniczka to Stanisława Cz. Nie była poprzednio karana, dlatego została skazana na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. - W przypadku tego mężczyzny było dużo spraw i dużo wyroków. Skazany odbywa karę więzienia z łącznego wyroku do 2019 r. Ma on też kolejne wyroki do odbycia łącznie na tę chwilę do 2024 r. - przyznaje Marzena Rusin-Gielniewska, sędzia Sądu Okręgowego w Świdnicy. Oboje skazani zostali też zobowiązani do zwrotu skradzionych pieniędzy.