Skarpa zasypie obwodnicę?

- W bezpośrednim sąsiedztwie drogi serwisowej, położonej wzdłuż noworudzkiej obwodnicy znajduje się prywatna działka, na której składowany jest materiał pobudowlany. Opady atmosferyczne powodują rozmiękanie tam gruntu, co z kolei prowadzi do osuwania się skarpy - przyznaje dyrektor instytucji zarządzającej drogami wojewódzkimi w regionie. Teraz ziemia znów się osunęła na drogę serwisową nad odcinkiem obwodnicy pomiędzy rondem w Ludwikowicach Kł., a skrzyżowaniem w dzielnicy Drogosław. Drogowcy postanowili ją zamknąć, ale to nie rozwiązuje problemu. Sprawa ciągnie się od 2017 r. pomimo, że urzędnicy z DSDiK prosili o interwencję władze Nowej Rudy i nadzór budowlany. - Niestety, według naszej wiedzy materiały pobudowlane wciąż są w tym miejscu składowane - przyznaje Leszek Loch, dyrektor DSDiK. Mają związane ręce Jak twierdzi Loch, nadzór budowlany nie widział podstaw do wszczęcia w tej sprawie postępowania, a sami nie mogą nic zrobić. - Jako zarządca drogi nie mamy prawnych narzędzi, którymi we własnym zakresie moglibyśmy wyegzekwować od właściciela nieruchomości zaprzestanie tego typu działalności lub takie zabezpieczenie terenu, by nie dochodziło do obsuwania ziemi na drogę serwisową. Będziemy jednak podejmować wszelkie możliwe działania mogące skłonić go do usunięcia szkód - zapewnia dyrektor Loch. Zarządca uważa też, że na tę chwilę nie ma zagrożenia, aby skarpa osunęła się na obwodnicę, a DSDiK wciąż szuka sposobu na rozwiązanie tego problemu. Zwłaszcza, że droga serwisowa po coś powstała i miała spełniać określone funkcje, których dziś nie spełnia.