Śmiech zamiast remontu

Chodzi o kawałek drogi prowadzącej do posesji Krajanów 66. Jak mówi pan Marcin o remont tego odcinka walczy od lat. - Walczę o te 500 metrów od lat. Posypią szutrem, kamieniami i koniec. Chciałem rów, zrobili drewniane przepusty i przywieźli dwa auta żwiru - mówi nam Marcin Pendlowski. - Drogę rozmyło, po kolana doły. Dzieci nie mają jak chodzić. Byłem w urzędzie gminy. Powiedziałem, że w końcu telewizję sprowadzę, to usłyszałem, że mam dać znać kiedy będzie to krawat urzędnicy ubiorą - gorączkuje się mieszkaniec. Stan drogi według mieszkańca jest fatalny. - Wójt mówi, że pieniądze rozplanowane są na remonty innych dróg, a ja już od 10 lat walczę, a w urzędzie tylko się ze mnie naśmiewają. To zaledwie 500 m drogi do naprawy. Wysypane kamienie są szpiczaste, dzieci się na nich przewracają, a samochody opony przebijają - przekonuje pan Marcin. Bez odpowiedzi Zapytaliśmy władze gminy jaki pomysł na rozwiązanie problemu mieszkańca mają urzędnicy. Niestety ludzie wójt Mierzejewskiej z odpowiedziami dla naszych dziennikarzy się nie spieszą, więc odpowiedź nie przyszła. O problemie pana Marcina poinformowaliśmy zatem przewodniczącą gminnych radnych Bożenę Sołek-Muzykę. - Do Biura Rady Gminy Nowa Ruda, w obecnej kadencji nie wpłynęło pismo od Pana Marcina Pendlowskego, dlatego też sprawa nie jest mi znana. Jesteśmy w przededniu ustalania przyszłorocznego budżetu, więc warto przekazać informacje te radnemu z obwodu, w skład którego wchodzi Krajanów. Ja ze swojej strony zapraszam Pana Marcina na rozmowę do Biura Rady - deklarurje Sołek-Muzyka.