Koszyn. Nie wiadomo, czy na skutek przygniecenia w drewutni, czy z przyczyn naturalnych zmarł mieszkaniec wsi (czwartek, 5 lipca). W momencie przyjazdu strażaków leżał w drewutni, w pozycji na znak. - Widać było, że od dłuższego czasu leży w tej pozycji nieżywy - mówią nam w nieoficjalnych rozmowach strażacy (dane do wiadomości redakcji). - Informacja była, że mężczyzna jest przygnieciony. Ale gdy przyjechaliśmy, to tego nie stwierdziliśmy - dodają. Pomimo takich wątpliwości, a także oficjalnego zgłoszenia, które dotyczyło przygniecenia w budynku gospodarczym, policjanci nie zdecydowali się wezwać na miejsce zdarzenia prokuratora. - Sprawa była jedynie konsultowana z prokuratorem dyżurującym – usłyszeliśmy od prokuratorów z Prokuratury Rejonowej w Kłodzku. Natomiast policjanci ustami Wioletty Martuszewskiej z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku ograniczyli się jedynie do krótkiej informacji, że zgon nastąpił najprawdopodobniej z przyczyn naturalnych. - A o tym zderzeniu poinformowała nas krewna zmarłego - zaznacza funkcjonariuszka. W efekcie ciało mogło zostać wydane rodzinie i pochowane dopiero w poniedziałek 9 lipca.
Jaka przyczyna śmierci?
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
WiadomościZmarł w drewutni. Wątpliwości pozostały.
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.