Tego jeszcze nie było! Marcin Pędlowski, który od 6 lat walczy o remont drogi prowadzącej do swojego domu w Krajanowie zapowiada, że się podpali. Zrobi to jeżeli - jak twierdzi - władze Gminy Nowa Ruda nie zaczną go poważnie traktować. - Jeśli na ich oczach się podpalę, to sprawa ruszy. Ja na prawdę jestem już tak zdesperowany, że zdolny jestem do zrobienia wszystkiego, byle by moje prośby zakończyły się powodzeniem. Mogę się poświęcić, żeby moje dzieci miały lepiej - przekonuje pan Marcin. Mieszkaniec Krajanowa rząda od urzędników, aby porządnie wyremontowali drogę prowadzącą do jego domu, a także postawili most, dzięki któremu mogliby się normalnie przemieszczać. - W ubiegłym roku droga została wyremontowana, jednak szybko została zniszczona przez wodę z lokalnego strumyka - wyjaśnia. Okazuje się, że to nie jedyny problem. - Tutaj nie da się spokojnie żyć. Przeładowane samochody wywożące drzewo z lasu nie powinny przejeżdżać tak blisko domów mieszkalnych. Nie jestem w stanie usiąść i napić się herbaty, bo wszystko dookoła się trzęsie - dodaje zirytowany Pędlowski. Remont drogi, to nie jedyne żądanie mieszkańca Krajanowa. Chce wymóc na urzędnikach także budowę mostu z prawdziwego zdarzenia, którym jego rodzina mogłaby bez żadnych obaw chodzić do domu. Więcej w najnowszym wydaniu Gazety Noworudzkiej nr. 891.
Desperacka zapowiedź mieszkańca Krajanowa
Opublikowano:
Autor: Martyna Wezner
reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.