reklama

Spalony czy odrodzony ?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Spalony czy odrodzony ? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościŚnieżnik – najwyższy szczyt ziemi kłodzkiej – i otaczający go masyw górski jest dzisiaj częścią parku krajobrazowego. Wedle naukowych opracowań, teren ten zasługuje jednak na dużo wyższą formę ochrony przyrody. Powinien tam być park narodowy!
reklama

 Masyw śnieżnika i sąsiadujące z nim Góry Bialskie – bo obszar ten należy traktować jako całość – rozciągają się na południowy wschód od Kotliny Kłodzkiej. Znakomitą większość tego terenu zajmują lasy. – Znajdujemy tam pozostałości dawnej puszczy sudeckiej. Kopuła śnieżnika jest jedynym miejscem w polskich Sudetach Wschodnich, gdzie występuje piętro roślinności subalpejskiej – wyjaśnia dr Janusz Skrężyna z Regionalnej Dyrekcji Ochrony środowiska we Wrocławiu. – świat zwierząt jest również bogaty. Sporadycznie pojawiają się tam nawet wilk i niedźwiedź – dodaje Skrężyna.

Plany wprowadzenia na tym terenie najwyższej formy ochrony przyrody sięgają końca lat 80. ubiegłego wieku. Zespół ekspertów pod kierownictwem dr. Janusza Radziejowskiego, późniejszego dyrektora Instytutu Gospodarki Przestrzennej i Mieszkalnictwa, już wówczas zalecał powołanie parku narodowego.
 Swoim zasięgiem miał on obejmować centralną część Masywu śnieżnika i większość Gór Bialskich. Kolejne opracowania naukowe, w tym Inwentaryzacja Przyrodnicza Województwa Dolnośląskiego z 2002 również postulują zwiększenie stopnia ochrony przyrody tych terenów. Dlaczego zatem plany utworzenia śnieżnickiego Parku Narodowego trafiły na wiele lat do szuflady?
– Z naszych doświadczeń wynika, że największy problem przy tworzeniu parków narodowych to wroga postawa władz samorządowych – komentuje sprawę Krzysztof Okrasiński z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot, organizacji działającej na rzecz zachowania dzikiej przyrody.
– Burmistrzowie i wójtowie zwykle lubią się chwalić tym, jakie to cuda natury są w ich gminach, ale jednocześnie są ostatnimi, którzy chcieliby je chronić – dodaje Okrasiński.
 Sytuacja jest o tyle trudna, że w świetle obowiązującej ustawy o ochronie przyrody, samorząd gminny ma prawo liberum veto w sprawie
tworzenia parków narodowych. Oznacza to, że nawet, jeżeli przyroda danego regionu jest unikatowa w skali całego kontynentu, to władze gminy mogą odmówić objęcia jej ochroną. Taka kuriozalna sytuacja ma dzisiaj miejsce np. w Puszczy Białowieskiej i na Mazurach. Samorządowcy zwykle tłumaczą swoją postawę spowolnieniem rozwoju gospodarczego, które miałoby być następstwem poszerzania terenów chronionych.
Historia naszego Parku Narodowego Gór Stołowych pokazuje jednak, że obawy te nie muszą być wcale słuszne.
– W PNGS i u jego podwykonawców znajduje zatrudnienie wiele osób. To państwowa, dobrze płatna praca – tłumaczy Janusz Korybo, dyrektor parku

Wspieram też systematycznie rozwój turystyki przyjaznej środowisku naturalnemu. Nie ma w powiecie kłodzkim drugiego takiego miejsca, gdzie sieć tras narciarstwa biegowego byłaby tak dobrze zorganizowana jak u nas – dodaje Korybo.
Pozytywną rolę parków narodowych dostrzegają również przedstawiciele lokalnego biznesu turystycznego.
– Osobiście cieszyłbym się z powstania śnieżnickiego Parku Narodowego – mówi wprost Marek Prętki, właściciel pensjonatu Monte Neve z Bolesławowa. – Taki park to szansa na wykreowanie atrakcyjnej marki dla naszego regionu – dodaje Prętki.

 Jak podaje światowa Organizacja Turystyki jednym z aktualnych trendów w turystyce światowej jest znaczny wzrost zainteresowania obcowaniem z dziewiczą przyrodą. W tym aspekcie gminy powinny raczej dążyć do ochrony wartości przyrodniczych, niż ją ograniczać.

Poczynania naszych władz są jednak diametralnie inne. Najgorsza jest sytuacja w gminach Bystrzyca Kłodzka i Stronie śląskie, których burmistrzowie, Renata Surma i Zbigniew Łopusiewicz, nieprzerwanie wysuwają szkodliwe dla środowiska naturalnego projekty (o najnowszych planach inwestycji w rejonie Białej Wody pisaliśmy już w GK nr 24).

– Masyw śnieżnika, mimo że tak cenny przyrodniczo, jest poddawany bardzo silnej presji urbanizacyjnej – mówi Leszek Mazur z Dolnośląskiego Zespołu Parków Krajobrazowych. Jego zdaniem trudno dzisiaj wyrokować, jaka przysz przyszłość czeka nasze góry. Specjaliści od ochrony przyrody zgodnie twierdzą jednak, że nadzieją na zachowanie dziedzictwa przyrodniczego jest unijny program Natura 2000, którym objęto m.in. właśnie Masyw śnieżnika. Nie gwarantuje on tak dobrej ochrony jak park narodowy, ale ma tę zaletę, że jest niezależny od polityki wójtów i burmistrzów.

Gazeta Kłodzka, 21.05.2010r.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama