Spór o kanalizację

Zaoferowali najniższą cenę, ale popełnili błędy w dokumentacji przez co budową kanalizacji w Tłumaczowie najprawdopodobniej nie zajmą się warszawiacy. Szansę na zgarnięcie prawie 10 mln zł ma Winsan ze Ścinawki Śr. Winsan ze Ścinawki Śr., świdnicka firma Eko Wod oraz warszawska spółka DIM Contruction chcą wybudować kanalizację w Tłumaczowie. Radkowscy urzędnicy zarezerwowali na ten cel 10 mln 698 tys. zł. Choć już wiadomo, że wydadzą o wiele mniej, to nadal nie wiadomo do kogo powędruje to zlecenie. Miało do warszawiaków, którzy zadeklarowali, że przeciągną kolektor sanitarny przez przygraniczną wieś za 8 mln 598 tys. zł, a jednocześnie udzielą 5 lat gwarancji na wykonane przez siebie prace. Przy szczegółowej analizie ich oferta jednak odpadła. A to oznacza, że w grze ciągle są dwie pozostałe firmy. Miejscowy Winsan, który zażądał 9 mln 646 tys. zł i świdnicka spółka Eko Wod. Oferta tej firmy opiewała na bagatela 10 mln 694 tys. zł. Ale w grze nadal też jest spółka DIM Contruction. Jej przedstawiciele odwołali się od decyzji radkowskich urzędników do Krajowej Izby Odwoławczej. KIO przyznało jednak rację burmistrzowi Janowi Bednarczykowi. Teraz spółka DIM Contruction może iść do sądu. Jeśli tak się stanie, to przez kolejne miesiące budowa kanalizacji się nie rozpocznie. Pomimo sądowych przepychanek burmistrz nadal jest dobrej myśli. – Budowa na pewno ruszy w tym roku, a koniec prac powinien nastąpić w styczniu 2020 r. – zapowiada włodarz. Chcąc aby tak się stało urzędnicy z radowskiego ratusza już teraz nie siedzą z założonymi rękami czekając na wyrok. – Wydaje się, że zarówno jedna, jak i druga firma może realizować to zlecenie. Oczywiście pod warunkiem, że warszawiacy nie odwołają się do sądu, a oferty Winsanu i Eko Wod nie zawierają błędów. Właśnie to sprawdzamy – przyznaje burmistrz.