To już niemal pewne. Szyb Nowy I zniknie z powierzchni ziemi. Nie wiadomo tylko kiedy, za ile i w jaki sposób
Spółka Restrukturyzacji Kopalń nie ma pomysłu na zagospodarowanie szybu górniczego Nowy I znajdującego się w dzielnicy Słupiec. W efekcie podjęła decyzję, aby go wyburzyć. Niestety zrobiła to dopiero kilka miesięcy temu. W dodatku na ten cel ciągle brakuje jej pieniędzy.
To właśnie dlatego na razie kierownictwo spółki mogło jedynie ogłosić przetarg na wykonanie projektu dotyczącego jego wyburzenia. Jak przyznaje Aleksander Baran, który pracuje dla katowickiej spółki, przetarg jeszcze nie został rozstrzygnięty. - O sposobie w jaki zostanie zlikwidowany zdecyduje firma, która będzie się tym zajmować. Metoda saperska raczej nie wchodzi w rachubę - mówi szef oddziału SRK w Nowej Rudzie. - Prawdopodobnie zostanie on kruszony od góry, co nie będzie stanowiło zagrożenia dla okolicznych mieszkańców – dodaje.
Zdaniem Barana szanse na uratowanie szybu są znikome. Zwłaszcza, że w ostatnich latach został doprowadzony do kompletnej ruiny, również przez okolicznych zbieraczy złomu. Jednak nie tylko złomiarze interesują się szybem. Od kilku lat coraz częściej zagląda tam także miejscowa młodzież. Robią to, ponieważ teren nie jest zabezpieczony. Jak twierdzą nasi rozmówcy, to cud, że jeszcze nikt tam nie zginął. Zwłaszcza, że szyb stoi na dziurze. - Szyb stoi na dziurze, która nie jest zasypana. Tam są trzy rury, którymi miał być doprowadzany gaz przesyłowy do mieszkań. Rocznie ok. 2 mln metrów sześciennych. Zainwestowaliśmy w to 8 mln zł. Wszystko był oby dobrze, gdyby nie wycofanie się jednej ze spółek. A trup nam został - twierdzi Edward Śledź, szef noworudzkich struktur Zwiazku Zawodowego Górników. Jego zdaniem powinien znaleźć się inwestor, który zagospodarowałby szyb.
-Pomysłów na zagospodarowanie terenu było wiele: wieża widokowa, bar, ściana wspinaczkowa. Na wszystko brakuje jednak chętnego inwestora. Urząd Miasta nie chce, a innych chętnych nie ma - dodaje Śledź. Kiedy dokładnie szyb zostanie wyburzony? Tego dokładnie nie wiadomo - Najpierw musi powstać projekt wyburzenia. Następnie zajmiemy się poszukiwaniem wykonawcy. Uważam, że w tym roku może powstać projekt, a jak będą pieniądze to może w przyszłym roku wieża pójdzie do likwidacji - dodaje Baran Nie będzie to jednak takie proste zadanie. Zdaniem Elżbiety Niedźwiedź zajmującej się wyburzeniami, to bardzo trudne zadanie. - Trzeba by było zobaczyć w jakim stanie jest ten szyb, jaka jest jego wielkość, a także jaka odległość dzieli go od najbliższych zabudowań – mówi.
- Współpracujemy z saperami, którzy opracowują dokumentację wyburzeniową materiałami wybuchowymi, a także nadzorują wykonanie całego projektu wyburzenia. Na pewno można zrobić to tak, żeby nie było żadnych problemów. Tym bardziej, że wykonywaliśmy już wyburzenia pojedynczych domów z zabudowy szeregowej - dodaje Niedźwiedź. Pomimo to, Niedźwiedź nie chce się wypowiadać na temat kosztów i środków jakie byłyby użyte do wysadzenia szybu twierdząc, że takie szczegóły można podać dopiero po dokładnej analizie parametrów technicznych.
Natalia Karpiel
współpraca ABAK
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.