Szpital niszczeje

Od kilku lat właścicielem nieruchomości jest wrocławska spółka. Początkowy zapał i remonty, które ruszyły z kopyta dziś stały się już tylko wspomnieniem. - Ozbud wykonał tam poważny remont - przebudował dach, wymienił blachę i doprowadził wszystkie przyłącza. Została zrobiona kanalizacja, gazyfikacja, wodociągi. Wykonano szereg robót w środku nakładem ponad 400 tys. zł i wszystko się zatrzymało i do dziś nie rusza - wspomina Jan Bednarczyk. To właśnie dlatego doniósł na nich do prokuratury i nadzoru budowlanego. Jednak prokuratura umorzyła śledztwo, a nadzór budowlany orzekł, że degradacji nie ma. Bednarczyk uważa jednak, że swój efekt osiągnął, bo właściciel budynku przypomniał sobie o nim. - Teraz niewykluczone, że budynek pójdzie do sprzedaży. Być może nawet za milion 340 tys. zł - szacuje burmistrz. Czy tak się faktycznie stanie, jak mówi burmistrz? Pytania o sprzedaż budynku i dalsze plany zadaliśmy właścicielowi. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy od ubiegłego tygodnia. Sól w oku Tymczasem budynek po szpitalu jest nadal solą w oku burmistrza Radkowa, bo ja mówi był on w dobrym stanie i mógł spełniać jakąś funkcję. - Teraz już nie wiem jaką będzie spełniał. Miałem pomysł na tę nieruchomość. Jest kompletna dokumentacja wraz z pozwoleniem budowlanym na dobudowę drugiego członu i stworzenie centrum całodobowej opieki senioralnej z działem opieki rehabilitacyjnej dla ofiar wypadków drogowych – przypomina burmistrz.