reklama

Ta droga musi być gminną

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: foto: UMiGR

Ta droga musi być gminną - Zdjęcie główne

foto foto: UMiGR

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościOd co najmniej dwóch lat gmina Radków wymienia korespondencję z Polskimi Kolejami Państwowymi w sprawie przejęcia jednej z dróg w Ścinawce Śr. Mieszkańcy powoli tracą cierpliwość i obawiają się, że za chwilę nie będą mieli jak dojechać do swoich domów.
reklama

Co najmniej dwa lata piszą już do siebie - Gmina Radków i Polskie Koleje Państwowe. Początkowo wymiana korespondencji dotyczyła dziurawego asfaltu i odcinka, który wychodzi za stację, na most z drogą w kierunku na Księżno w Ścinawce Śr. Później gmina dołączyła podział drogi brukowej koło dawnej poczty i tartaku. Dziś mieszkańcy budynków usytuowanych przy ul. Kolejowej z niecierpliwością czekają na przejęcie tej drogi przez gminę. - Jesteśmy usytuowani na terenie kolejowym. Od 2015 r. walczymy o to, aby drogę przejęła gmina z uwagi na to, że jej stan jest tragiczny. Kolej nic nie robi i tak naprawdę za chwilę nie będziemy mieli dojazdu z żadnej strony. Mamy tu część asfaltu i część kostki, która jest drogą dojazdową do naszych budynków i do stacji – mówi Teresa Sokół, mieszkanka Ścinawki Śr. Mieszkańcy, jak podkreśla pani Teresa są w stałym kontakcie z gminą, która zadeklarowała chęć przejęcia ul. Kolejowej. - Z koleją jest ciężko się porozumieć. Podobnie było z wykupem mieszkań. Mieszkania już są nasze i teraz staramy się o drogę. Tym bardziej, że są pieniądze na odnowę stacji. Sporo ludzi do nas przyjeżdża np. miłośników kolei, bo teren jest atrakcyjny, a droga niestety nie świadczy dobrze o właścicielu - podkreśla mieszkanka. Stan drogi jest tak tragiczny, że mieszkańcy obawiają się, że za chwilę nie będą mieli jak dojechać do swoich domów. Co z tą drogą? - Trwa podział geodezyjny. Tam trzeba dokonać trzykrotnych podziałów. M.in. wydzielić drogę i wydzielić ją ze struktur mieszkalnictwa, bo kolejarze mieli wszystko. Jak się zaczynała linia kolejowa w Nowej Rudzie to kończyła się w Kłodzku i drugi jej odłam w Tłumaczowie i w Radkowie. Teraz czekamy na ostateczną decyzję przekazania nam tego odcinka drogi, ale to już zależy od wszystkich procedur, które trwają – zaznacza Jan Bednarczyk, burmistrz Radkowa. Burmistrz zapewnia, że w tej sprawie nie ma złej woli kolejarzy. Jest po prostu powolne działanie. Kolejarze wyrazili zgodę, zgodzili się na wszystkie podziały, teraz pozostają formalności. - Ja nie mogę prowadzić podziałów, bo są one na majątku PKP, który jest majątkiem Skarbu Państwa i wymaga innych procedur – przypomina burmistrz. - Może się to jeszcze bardziej skomplikować jeżeli marszałek przystąpi do przejmowania linii kolejowych na naszym terenie czyli linii Ścinawka – Radków, wówczas sytuacja może jeszcze inaczej się zmienić. Czy się zmieni? Nie wiem – mówi Bednarczyk. Na razie trwają procedury. Bednarczyk zapewnia, że jeżeli nie będzie to wymagało odszkodowań, albo wykupu majątku od Skarbu Państwa to gmina przejmie drogę tytułem tylko kosztów aktu notarialnego. - Jeżeli zażądają ode mnie jak to kiedyś już bywało wypłacenia wartości albo ekwiwalentnego przekazania innych gruntów, to nie przejmę drogi - ostrzega burmistrz.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama