W poniedziałek (27 lutego) radni z otoczenia wójt Mierzejewskiej na swoim spotkaniu uznali Grzegorza Nierodkę za przewodniczącego, a Teresę Bazałę za wiceprzewodniczącą. Formalnie nadal swoje stanowiska sprawują Henryk Srokowski i Bogdan Tarapacki. Przyjęte uchwały nie są bowiem zatwierdzone przez wojewodę. I nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle tak się stanie. - Uchwały dotarły i sesja Rady Gminy Nowa Ruda z 27 lutego jest w toku prowadzonego postępowania nadzorczego - tłumaczy Anna Eisler z Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Udzielenie wyjaśnień będzie mogło nastąpić po zakończeniu tego postępowania - zaznacza pracownica wojewody. Urzędnicy mają wątpliwości, bo sesję, na której doszło do odwołania popowadził tzw. radny senior (najstarszy radny wiekiem), który zazwyczaj prowadzi jedynie pierwsze obrady, tuż po wyborach.
Nie zważając na brak decyzji wojewody, ludzie Mierzejewskiej nabrali przyspieszenia. Już następnego dnia po wyborze Grzegorza Nierodki na przewodniczącego, zastępca wójta Paweł Szafran napisał pismo do Bogdana Tarapackiego, w którym żąda oddania telefonu służbowego. Tarapacki miał na to czas do 3 marca, ale telefonu nie oddał. - Dalej uważam siebie za przewodniczącego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.