Tiry rozjeżdżają naszą wieś

Kruszywo z kamieniołomów w Tłumaczowie jest wywożone nie tylko koleją, ale też olbrzymimi samochodami przez najbliższe przejście graniczne, czyli te znajdujące się w tej samej wsi. Przejazd z nim ciężarówek wielokrotnie już budził sprzeciw mieszkańców, którzy informowali o tym pracowników kłodzkiego oddziału Inspekcji Transportu Drogowego. Ci jednak mówią, że nic nie mogą zrobić. - Te pojazdy podlegają naszej kontroli. Zakaz, który tam jest postawiony nie dotyczy m.in. pojazdów rolniczych, a czeskie pojazdy silnikowe, które przypominają ciężarówki są w Czechach zarejestrowane jako ciągniki rolnicze - tłumaczy Tomasz Kopytowski z kłodzkiego oddziału Inspekcji Transportu Drogowego. - Nasza interwencja kończy się niczym, bo ten zakaz ich nie dotyczy. Jeżeli pojazd jest tak zarejestrowany przez czeskie władze, to musimy go tak traktować. To nie jest nielegalne. Czeskie przepisy na to pozwalają. Pojazdy, które spełniają właściwe wymogi mogą być kwalifikowane jako ciągniki rolnicze. Jeden z producentów samochodów ciężarowych produkuje nawet swoje ciężarówki z odpowiednimi ograniczeniami tak by mogły być rejestrowane jako ciągniki rolnicze. Wszystko jest zgodne z literą prawa - przypomina inspektor. Były mandaty Wcześniej, jak przypomina Kopytowski, kruszywo z kopalni w Tłumaczowie wywożono ciężarówkami. Wówczas inspektorzy w miarę możliwości starali się interweniować. Było nawet kilka kontroli zakończonych mandatami. - Po ograniczeniu ruchu i oznakowaniu drogi przewoźnicy zaczęli jednak jeździć typowymi ciągnikami rolniczymi. Wywozili kruszywo dwoma przyczepami i ciągnikiem rolniczym, a potem nabyli samochody, które bardziej przypominają samochód ciężarowy niż ciągnik, ale jest on zarejestrowany jako ciągnik - ujawnia Tomasz Kopytowski. Znaki drogowe Rozwiązaniem byłoby wprowadzenie nowego oznakowania. Obecnie ruch drogowy pojazdów przez przejście graniczne Tłumaczów - Otovice ograniczony jest przez zarządców dróg znakiem zakazującym wjazdu pojazdów o rzeczywistej masie całkowitej ponad 6 ton. Taki znak jest postawiony tuż przed granicą państwa. Tym samym dotyczy on ograniczenia masy rzeczywistej pojazdów wyjeżdżających z kraju. Zakaz ten nie dotyczy m.in. pojazdów rolniczych. Znak stoi po polskiej stronie, ale dotyczy już tego ostatniego odcinka drogi. Oznacza to, że ruch pojazdów na drodze wojewódzkie na obszarze Tłumaczowa nie jest indywidualnie ograniczony. Jest też znak B-5 zakazujący wjazdu samochodów ciężarowych i m.in. ciągników rolniczych o masie przekraczającej 6 ton na przejście graniczne od strony Czech, jednak ten znak obowiązuje jedynie na terytorium Republiki Czeskiej i inspektorzy nie mogą egzekwować od kierowców wjeżdżających do Polski stosowania się do tego zakazu. Inspektorzy mówią też wprost, że zmiana oznakowania nie byłaby najlepsza dla mieszkańców pozostałej części powiatu kłodzkiego. - Najbliższe poza Tłumaczowem przejście graniczne znajduje się w Kudowie, więc chociażby ze względów ekologicznych przejazd przez Kudowę, dobrym rozwiązaniem by nie był - oceniają inspektorzy.