Dotacje na działalność szkół społecznych we Włodowicach i Dzikowcu jeszcze w maju mogą zostać zmniejszone
Kiedy przed dwoma laty na terenie gminy Nowa Ruda likwidowano gminne szkoły podstawowe i gimnazjum powstały w ich miejsce szkoły społeczne we Włodowicach i Dzikowcu. Gminni samorządowcy obydwu placówkom postanowili pomóc na starcie przekazując dodatkowe 25 proc. dotacji, jaką otrzymują z budżetu państwa w ramach tzw. subwencji oświatowej. Szkoły istnieją jednak już drugi rok szkolny, a dotacje nadal pozostały. Co prawda w ubiegłym roku obniżono przekazywaną kwotę o 5 proc., ale i tak rocznie z budżetu gminy przeznaczane jest na ten cel kilkaset tysięcy złotych. - Jeszcze nie wiadomo, czy w tym roku kwota ponownie zostanie zmniejszona - uspokaja wójt Sławomir Karwowski. - Radni zdecydują o tym do końca maja. Tak naprawdę jesteśmy chyba jedyną gminą w Polsce, która dopłaca do szkół społecznych - zaznacza. Henryk Srokowski, honorowy prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Dzikowcu, do której należy miejscowa szkoła społeczna na razie próbuje studzić emocje. - Na razie tylko o tym się mówi, ale zobaczymy jak będzie - komentuje Srokowski.
Więcej w najnowszym wydaniu "Gazety Noworudzkiej" nr 881.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.