reklama

Węgielny cud coraz bliżej

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Węgielny cud coraz bliżej - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościAustralijczycy boją się podwyższania cen gruntów
reklama

Australijczycy boją się podwyższania cen gruntów

Gdzie dokładnie powstanie kopalnia - to pytanie zadają sobie coraz częściej mieszkańcy gminy Nowa Ruda mając nadzieję, że australijscy inwestorzy to właśnie od nich będą musieli kupić grunty, na których stanie naziemna infrastruktura kopalni, czyli m. in. nadszybia. Wiele wskazuje jednak, że przynajmniej jeszcze przez najbliższe kilka miesięcy takie informacje będą utrzymywane w tajemnicy. Zdaniem wicestarosty kłodzkiego Adama Łąckiego australijscy inwestorzy boją się wzrostu cen gruntów, stąd nie chcą na razie ujawniać dokładnych lokalizacji. - Na przełomie stycznia i lutego planowana jest kolejna konferencja prasowa i Australijczycy będą mówili, o tym na jakim etapie są ich prac. Wątpię jednak, aby chcieli wtedy mówić o konkretnych lokalizacjach, bo to może im tylko zaszkodzić i spowodować nagły wzrost cen gruntów - przypuszcza Łącki. Na razie pewne jest jedynie, że jeżeli obecne wiercenia potwierdzą olbrzymie pokłady węgla i możliwości ich bezpiecznego wydobycia, to przy budowie kopalni węgla koksującego zostaną wykorzystane najnowocześniejsze technologie. Tak przynajmniej twierdzi Andrzej Zibrow, dyrektor generalny spółki Coal Holding z Grupy Kapitałowej Balamara Resources Limited. To może oznaczać, że infrastruktura naziemna wcale nie będzie musiała być tak rozbudowana, jak to miało miejsce w przypadku kopalni działających jeszcze kilkanaście lat temu na terenie Nowej Rudy. - Nie możemy pozwolić sobie na szum medialny, bo konkurencja nie śpi - przyznaje pan Andrzej. - Jesteśmy na takim etapie prac, że nie możemy nagłaśniać pewnych informacji. My chcemy wykorzystać starą infrastrukturę, ale gdy tzw. model przestrzenny zostanie wykonany, to może się okazać, że do złoża będziemy się dostawać zupełnie z innej strony. To właśnie dlatego mówienie na tym etapie o lokalizacji inwestycji, to jak wróżenie z fusów - dodaje.

reklama

Prace idą pełną parą
Zibrow w rozmowie z dziennikarzami "Gazety Noworudzkiej" przyznaje, że najprawdopodobniej jeszcze w tym roku jego spółka będzie chciała wystąpić z wnioskiem o przyznanie koncesji na wydobycie. Aby jednak mogło tak się stać, wcześniej muszą zostać wykonane wszystkie zaplanowane prace geodezyjne i wiertnicze. W najbliższych miesiącach w sumie ma być przeprowadzonych pięć odwiertów, każdy do maksymalnej głębokości nawet 998 metrów. Oprócz tego mają zostać przeprowadzone badania laboratoryjne pobranych wcześniej próbek geologicznych. To jednak nie wszystko. Już teraz trwa opracowywanie wstępnego studium wykonalności, a nawet specjalne dokumenty potwierdzające opłacalność całego biznesu. - Ocena ryzyka finansowego to jedno. Natomiast drugim bardzo ważnym elementem naszej pracy jest przygotowanie planu zagospodarowania złoża oraz planu ruchu zakładu. Przygotowanie tych dokumentów już teraz pozwoli, aby kopalnia mogła ruszyć w przeciągu maksymalnie 5 lat - deklaruje Zibrow.

reklama

Więcej w najnowszym wydaniu "Gazety Noworudzkiej" nr 867.


reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama