Założył brony na ulicy przed swoją ruiną. Mieszkańcy przerażeni
Kiedy dojdzie do tragedii - zastanawiają się mieszkańcy Bożkowa patrząc na pogarszający się stan ruin budynku w centrum ich wsi, gdzie przed laty mieściło się kino. Urzędnicy twierdzą, że nic nie mogą zrobić, bo budynek ma swojego właściciela, który w nim mieszka. Na razie proszą Od wielu lat nadzór budowlany, policja, a także wójt i mieszkańcy Bożkowa próbują go przekonać do dobrowolnego opuszczenia ruin, ale bezskutecznie. Wkrótce może się jednak okazać, że siłą zostanie z niego usunięty. Stanie się tak, jeżeli prokuratorzy, a później sąd potwierdzą, że jego działalność stanowi zagrożenie dla innych mieszkańców wsi. Takim zagrożeniem na pewno są brony z ostrzami skierowanymi w stronę chodnika, jakie przed tygodniem ustawił przed ruiną. - To stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców - alarmuje Piotr Zwierzyński, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Podobnie uważają gminni urzędnicy. To właśnie dlatego w ostatnich dniach niepokornego mieszkańca Bożkowa odwiedził sołtys wsi w otoczeniu strażników gminnych. Nic to jednak nie pomogło. Również działania wójta Sławomira Karwowskiego nie przynoszą na razie rezultatu.
Więcej w najnowszym wydaniu "Gazety Noworudzkiej" nr 873.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.