Nauczyciele zlikwidowanych szkół w Woliborzu i Włodowicach już nie walczą o ich istnienie. Pogodzili się z decyzją miejscowych samorządowców i szukają nowej pracy. Jak im idzie sprawdziła Karolina Makiej
Od września przestaną działać szkoły podstawowe w Dzikowcu, Woliborzu i Włodowicach, a także gimnazjum w Ludwikowicach Kł. Tylko mieszkańcy Dzikowca postanowili przejąć od gminy likwidowaną szkołę i utworzyć na jej bazie szkołę społeczną. W innych wsiach, pomimo propozycji samorządowców, przede wszystkim nauczyciele tego nie zrobili. Teraz okazało się, że walka o uratowanie szkół nieprzypadkowo trwała tak krótko. Z ustaleń dziennikarzy „Gazety Noworudzkiej” wynika, że nauczyciele likwidowanych szkół już od dłuższego czasu szukają nowej pracy, a niektórzy już ją mają.
Na przykład Beata Październiak, dotychczasowa dyrektorka szkoły podstawowej we Włodowicach będzie pracować w kuratorium oświaty. To właśnie dlatego - jak twierdzi - nie wzięła udziału w groteskowym konkursie jaki wójt Sławomir Karwowski ogłosił kilkanaście dni temu. Do poniedziałku, 4 czerwca przyjmował oferty w konkursach na stanowiska dyrektorów czterech placówek oświatowych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że konkursy ogłaszane są także na stanowiska dyrektorów likwidowanych szkół we Włodowicach i Woliborzu.
Karwowski jednak nie miał wyboru. Musiał to zrobić, ponieważ inaczej złamałby prawo.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.