Sowia Ławka nr 2 przestała istnieć. Trwała dzielnie 717 dni, czyli 1 rok i 351 dni od powstania. Domek z pieczątką został odrąbany i spalony w ognisku, szyli połamany, a ławeczka przeniesiona (przez wandali) o 150 m w dół - czytamy na facebookowym profilu Sowie Szczyty.
Leśni imprezowicze zostawili po sobie śmieci i niedogaszone ognisko, które paliło się aż do godz. 11:00 w niedzielę, 7 kwietnia. Lepiej nie myśleć, co mogłoby się stać, gdyby tej nocy wiał silny wiatr. Na miejscu znaleziono również plecak.
Ireneusz Działkowski z Sowich Szczytów poinformował nas, że sprawa nie została zgłoszona na policję. Mężczyzna postanowił odszukać wandali na własną rękę, ponieważ nie wierzy w skuteczność służb.
Na szczęście, szybko udało się ich namierzyć. Do jutra mają czas na przeniesienie ławki we właściwe miejsce.
Jeśli tego nie zrobią, będziemy działać dalej
- powiedział Działkowski.
Pod facebookowym wpisem dotyczącym aktu wandalizmu pojawiły się komentarze od osób, które chcą pomóc w naprawieniu terenu przy Sowiej Ławce nr 2. Ireneusz Działkowski powiedział, że odbudowa ławki nie jest dla niego problem, ogranicza go tylko czas.
Cieszy mnie jednak to, że ludzie doceniają ten pomysł i chcą pomóc
- dodał.
Zobacz również: Narkotyki ukryte były w zamrażarce pomiędzy warzywami i mięsem. 23-latek myślał, że nikt ich nie znajdzie?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.