reklama

Świńska grypa w mieście

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Świńska grypa w mieście - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościZ naszych informacji wynika, że sprawa nie miała się przedostać do mediów. Redakcja „GN” dowiedziała się o potwierdzonym przypadku zachorowania na ten typ grypy od matki jednego z uczniów noworudzkiego liceum. – Szkoła postanowiła zachować tę sprawę w tajemnicy.
reklama

 Naszym reporterom bez trudu udało się potwierdzić wystąpienie w Nowej Rudzie przypadku wirusa grypy A/H1N1. – Osoba, u której stwierdzono przypadek grypy A/H1N1 jest już zdrowa i przebywa w domu. Rodzina uczennicy została objęta nadzorem zgodnie z procedurami, a w szkole od września prowadzona jest edukacja zdrowotna – wyjaśnia Ewa Piotrowska, rzeczniczka kłodzkiego Sanepidu. Jej zdaniem wszystkie szkoły w powiecie kłodzkim zostały przez nich zaopatrzone w materiały szkoleniowe. W dodatku były kontrolowane pod względem zaopatrzenia w środki dezynfekcyjne.

Uczennica noworudzkiego liceum przebywała na oddziale zakaźnym szpitala im. Sokołowskiego w Wałbrzychu. Dr Krystyna Augustyniak, ordynator oddziału, w rozmowie z „Gazetą Noworudzką” tłumaczy, że u tej pacjentki choroba przebiegła lekko i bez żadnych powikłań. Nie ukrywa, że świńska grypa jest obecnie tematem bardzo medialnym. – To są żarty. Wystarczy, że pacjent ma 37 stopni gorączki i katar, a jest przez lekarza pierwszego kontaktu wysyłany na nasz oddział z rozpoznaniem grypy A/H1N1. Tacy lekarze nie zdają sobie sprawy, ile to kosztuje. Jeszcze parę dni temu transport próbki do rozpoznania wirusa kosztował 40 zł. Teraz to wydatek 750 zł, a samo badanie 340 zł – mówi. W dodatku brakuje kontaktu pomiędzy odpowiednimi służbami. Na przykład Witold Paczosa, kierownik działu epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej we Wrocławiu, nie mógł udzielić nam żadnych informacji o chorej z Nowej Rudy. – Do nas wpływają informacje o pacjentach, którzy są w ciężkim stanie, albo występują powikłania po chorobie. Są to przypadki potwierdzone badaniami laboratoryjnymi. Bywa tak, że informacje o dodatnim wyniku dostajemy równo z wypisem, albo nawet po wypisaniu pacjenta – przyznaje Witold Paczosa.

Bez emocji do sprawy podchodzi Marzanna Pietrzak, dyrektorka noworudzkiego liceum. – Akcje profilaktyczne z naszymi uczniami przeprowadzane są już od dawna. Toalety są pod szczególną kontrolą, dezynfekowane na bieżąco podczas lekcji – mówi. Pietrzak zapewnia, że zajęcia odbywają się normalnie, a szkoła może zostać zamknięta dopiero wtedy, gdy frekwencja wśród uczniów spadnie poniżej 20 proc.

ABAK - Gazeta Noworudzka, 10.12.2009 r.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama