Jeździłem na nartach na stokach w Sokolcu. W pewnym momencie był silny podmuch wiatru. Straciłem przyczepność i wleciałem w armatkę - relacjonuje przebieg wypadku Karwowski. Jako pierwsi z pomocą przyszli mu ratownicy z GOPRu, a później ekipa pogotowia ratunkowego. Teraz czeka go trwająca nawet 4 miesiące. Dziękuję za uratowanie życia Jackowi Falkenbergowi. Gdyby nie on, to prawdopodobnie bym nie przeżył - mówi wzruszony Sławomir Karwowski kilka dni po wypadku.
Wypadek Karwowskiego
Opublikowano:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
WiadomościPoważny wypadek byłego wójta. Jest po operacji trwającej blisko pięć godzin
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.