reklama

Zabrali dla pieniędzy?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Zabrali dla pieniędzy? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPłacz i błaganie o pomoc dotarły do nasze redakcji, aż z Niemiec. W Dortmundzie, polskiej rodzinie pochodzącej z Nowej Rudy odebrano nowo narodzone dziecko.
reklama

Wiadomość z prośbą, a właściwie błaganiem o pomoc przyszła od polskiej rodziny mieszkającej w Niemczech. Pani Paulina 1 czerwca, w szpitalu w Dortmundzie urodziła synka. Jak twierdzi, podawane w szpitalu leki i prowadzone rozmowy, źle na nią wpływały. Szpital wezwał do pacjentki przedstawicieli Jugendamt. Przekonywano też męża, aby podpisał zgodę o przewiezieniu pacjentki do domu opieki. Mąż przez Jugendamt miał być wzywany dwukrotnie. Ostatecznie podczas spotkań, urzędnicy ustalili liczbę tygodniowych godzin wizyt „opiekunki”. Zaznaczono, że jeżeli zauważy, że dziecko jest np. głodne, to natychmiast zostanie zabrane do innej rodziny. Rodzice nie zgodzili się na to. Podjęli decyzję, że z chwilą wypisania dziecka ze szpitala wracają do Polski. 8 czerwca, w dniu wypisania dziecka ze szpitala, przyszło 5 osób i zabrało niemowlę. Dziecko miało zostać oddane 11 czerwca, po spełnieniu przez rodziców warunków mieszkaniowych. Nie wróciło do nich jednak do dziś. Zabierają z porodówki - Były już w Niemczech takie przypadki, że Jugendamt zabierał dzieci z porodówki bez przyczyny - mówi Marcin Gall z Międzynarodowego Stowarzyszenia Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech. - Teraz prawdopodobnie wykorzystali fakt, że matka leczyła się na depresję. Ale nie rozumiem tego, bo przecież ojciec dziecka nadaje się do wychowania - dodaje Gall, który pomaga rodzinie pochodzącej z Nowej Rudy. Dla pieniędzy? Według Marcina Galla mają status urzędu, ale nikomu nie podlegają. Sami mają ustalać prawo. Ingerują m.in. gdy dochodzi do rozwodu, gdy chodzi o alimenty, jak jest problem z dzieckiem w szkole. - Pielęgniarka powiadomiła ich bez podstaw. Funkcjonuje tu też coś takiego jak Familienhilfe. To taka pomoc dla osób patologicznych z punktu widzenia Jugendamt, lub osób które np. nie znają języka. Oni mają dużą władzę nad rodziną, choć zdarza się, że czasem uczciwie pomagają - wyjaśnia Marcin Gall. - Jugendamt za odkrycie nowej patologii dostają ok. 5 tys. euro. Dzieci zabierają dla pieniędzy. Tu matce nie dali nawet możliwości sprawdzenia się jako matka - zaznacza Gall. Pomocy szukają wszędzie Rodzice pomocy szukają wszędzie. Przede wszystkim w mediach, które na Jugendamt mają działać jak przysłowiowa płachta na byka. Szukają pomocy wśród polityków, w ambasadzie i konsulacie. Będą pisać petycje do Parlamentu Europejskiego, bo na jego forum takie sprawy były już wielokrotnie rozpatrywane. Został też wystosowany wniosek o oddanie dziecka. My o sprawie powiadomiliśmy Rzecznika Praw Dziecka.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama