Tysiące złotych skradzione z klasztoru sióstr. Pies tropiący trafił na ślad włamywacza
4,5 tys. zł zginęło z Domu Pomocy Społecznej prowadzonego przez siostry zakonne w Ścinawce Dolnej. - Skradziona została gotówka, która znajdowała się w kancelarii. W kasie było 6 tys. zł, ale 2 tys. zł zostało wcześniej wydane przez pracowników, a ponad 4 tys. zł zniknęło - potwierdza nasze ustalenia Andrzej Czerniatowicz, Komendant Komisariatu Policji w Nowej Rudzie. - Okraść dom pomocy społecznej, to prawdziwe okrucieństwo, tym bardziej przed świętami - uważa komendant. Czerniatowicz nie chce mówić o tym, kogo podejrzewają o kradzież pieniędzy policjanci, a także na jakim etapie jest ustalanie tożsamości złodzieja. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika jednak, że może być to osoba związana z Domem Pomocy Społecznej, która dokładnie wiedziała gdzie przechowywane są pieniądze. Pewne jest natomiast, że pies tropiący trafił na ślad włamywacza, który do kancelarii, gdzie były przechowywane pieniądze, wszedł przez okno.
Siostry milczą
Również siostra Estera, dyrektorka obrabowanego Domu Pomocy Społecznej nie chce ujawniać swoich przypuszczeń, a nawet pokazywać miejsca, w którym doszło do kradzieży. Jak twierdzi mogłoby to utrudnić pracę policjantom.
Więcej w najnowszym wydaniu "Gazety Noworudzkiej" nr 863.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.