Zarzuty za śmierć

Są już znane pierwsze ustalenia śledczych dotyczące śmiertelnego wypadku, do jakiego doszło w czwartek, 1 lutego w słupieckich zakładach firmy Orion. Pewne jest, że jeden z pracowników zewnętrznej firmy, która zajmowała się konserwacją zbiorników, w których przechowywany jest izobutan wszedł do zbiornika i to tam stracił przytomność. Pewne jest również, że zanim został wyciągnięty ze zbiornika, to już nie żył. Resztę ustalają śledczy. Pomimo to, pierwsza osoby już usłyszała prokuratorskie zarzuty. – Kierujący grupą pracowników z firmy zewnętrznej usłyszał zarzut z kodeksu karnego. Ze wstępnych ustaleń wynika, że zostały naruszone podstawowe zasady bezpieczeństwa i higieny pracy – przyznaje Jan Sałacki, szef Prokuratury Rejonowej w Kłodzku. Mężczyzna nie został jednak aresztowany. Prokuratorzy uznali, że są małe obawy matactwa, dlatego ograniczyli się do zastosowania środków zapobiegawczych o charakterze wolnościowym. Teraz prokuratorzy z Kłodzka czekają na wyniki sekcji zwłok. – Dodatkowo trzeba przeprowadzić badania krwi na obecność substancji trujących bądź toksykologicznych i wówczas wydana będzie opinia w przedmiocie przyczyny zgonu – zapowiada Sałacki. Dopiero wtedy śledczy zaczną przygotowywać akt oskarżenia. Niewykluczone też, że postawią zarzuty kolejnym osobom. Sprawa najprawdopodobniej zakończy się w sądzie.