reklama

Złote serca z Ratna

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: foto: pixabay.com

Złote serca z Ratna  - Zdjęcie główne

foto foto: pixabay.com

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW Ratnie Dolnym, niewielkiej wsi w gminie Radków pani Hanna wraz z koleżanką szyją maseczki. Nie chcą za nie pieniędzy, bo jak mówią dziś nie można myśleć tylko o napełnieniu kieszeni i wbrew panującym nastrojom, kobiety optymistycznie patrzą w przyszłość.
reklama

Rozmawiając z panią Hanną, mieszkanką Ratna Dolnego nie trudno pokusić się o stwierdzenie, że gdyby wszyscy ludzi byli tacy jak ona, świat byłby lepszy. - Ja zajęcie sobie zawsze znajdę. Każdy, gdzieś coś działa i pomyślałam, że skoro zamówiłyśmy materiał, mamy z koleżanką maszyny, to dlaczego nie. Szyjemy we dwie, a później rozdajemy maseczki. Nie sprzedajemy ich, tylko rozdajemy. Rozdajemy osobom pojedynczym w Parku Narodowym Gór Stołowych, ale też daliśmy je zakonnikom w Wambierzycach, a nasza znajoma, która pracuje w szpitalu w Polanicy wzięła dla siebie i koleżanek - mówi Hanna Paździorko, mieszkanka Ratna Dolnego. Na razie uszyły ponad 50 maseczek. - Mamy materiał, a za chwilę przyjdzie kolejny wraz z gumką, bo z nią też jest problem, bo została wykupiona i dostępna jest tylko szeroka, a ta nie zdaje egzaminu - ocenia pani Hanna. Panie początkowo zastanawiały się nad umieszczeniem ogłoszenia w internecie o dostępności maseczek. Nie zrobiły tego, bo boją się tych, co będą żerować na ludzkim nieszczęściu. - Zgłosi się np. ktoś, kto będzie się podszywał pod szpital, maseczki od nas weźmie za darmo, a później będzie je sprzedawał, a to nie o to chodzi – podkreśla pani Hanna. - My za to pieniędzy nie bierzemy, bo uważam, że w takim czasie, w jakim wszyscy jesteśmy powinniśmy dbać o siebie i o innych i myśleć o innych. A nie tylko o napełnieniu własnej kieszeni. Słyszałam jakie sumy płacą w Niemczech za maseczki. Nie chodzi o to, żeby zarobić na nieszczęściu innych, bo nie wiadomo kiedy ja, czy moja rodzina będzie tej pomocy potrzebowała - argumentuje mieszkanka Ratna Dolnego. Panie mają doświadczenie w tego typu robótkach. W sołectwie od lat aktywnie działają pomagając m.in. w organizacji corocznych dożynek. Pani Hanna z zawodu jest krawcową. Nastroje we wsi - Paniki nie ma. Każdy jest ostrożny. Każdy stara się przystosować do zaleceń ogólnokrajowych. Czekamy i mamy nadzieję, że lada chwila to minie, że nie będzie trwało wiecznie. Wiosna idzie, trzeba do ogrodu iść, o kwiatkach pomyśleć. Nie możemy się poddawać, patrzeć tylko w telewizor i słuchać ile i gdzie jest ofiar. Wiem, że to jest nieuniknione, ale nie możemy się poddać panice - przypomina pani Hanna.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama