Przyjechał taksówką do Wambierzyc, zamieszkał w rozlatującej się chatce, pił alkohol?
Co tak naprawdę wydarzyło się w Wambierzycach w poniedziałek, 25 marca? Skąd w grożącym zawaleniem budynku na obrzeżach wsi wziął się 27-letni mieszkaniec Wrocławia? Dlaczego zmarł? To pytania, które od kilku dni zadają sobie mieszkańcy wsi, a przede wszystkim policjanci i prokuratorzy prowadzący dochodzenie w tej sprawie. Na razie nie chcą oficjalnie mówić o szczegółach, tego co się wydarzyło.
Anna Siworska z kłodzkiej policji potwierdza jedynie, że mężczyzna nie żyje. - W poniedziałek, 25 marca ok. godz. 15.00 ujawniliśmy tam zwłoki mężczyzny z poza gminy Radków. Wstępnie nie stwierdzono działania osób trzecich. Mężczyzna miał przy sobie dokumenty - ujawnia Siworska.
Więcej najprawdopodobniej będzie wiadomo, po sekcji zwłok. - Zwłoki zostały przewiezione do prosektorium znajdującego się w kłodzkim szpitalu. Czekamy na sekcję - ucina.
Paweł Golak
Więcej w 827. numerze Gazety Noworudzkiej
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.