Gmina Radków. Jak wiadomo quada prowadził znany w okolicy przedsiębiorca. Konsekwencji prawnych jazdy po pijaku jednak nie poniesie. Dlaczego? Bo żaden ze świadków szaleńczej jazdy Mirosława F., nie zgodził się przeciwko niemu zeznawać.
Wstępnie policja przedstawiła mu zarzut prowadzenia pojazdu mechanicznego pod wpływem alkoholu. Za prowadzenie pojazdu w stanie po użyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila) grozi: grzywna w wysokości do 5000 zł lub areszt do 30 dni, zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat, 10 punktów karnych.
Umorzenie
Przed prokuratorem przedsiębiorca nie przyznał się jednak do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Osoba, która zawiadomiła policję o wypadku znalazła mężczyznę z kasku, leżącego na leśnej drodze. Nie widziała, że prowadził quada
- wyjaśnia Grzegorz Howorski z kłodzkiej prokuratury rejonowej.
Innych świadków prowadzenia pojazdu przez Grzegorza F., w staniu upojenia nie udało się ustalić. W związku z tym prokuratura nie miała innego wyjścia. Postępowanie karne wobec mężczyzny zostało umorzone.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.