Znikająca woda

– Liczniki lokatorskie spisywane są bez cyfr po przecinku. Często w dzień, dwa po odczytaniu wodomierza głównego – tłumaczy. W tej sprawie złożyła do spółdzielni reklamację, która jednak nie została uznana. – Żyję skromnie za niską emeryturę, oszczędzam na wodzie jak tylko możliwe, a otrzymuję tak wysoką dopłatę – mówi oburzona.

O wyjaśnienia poprosiliśmy prezesa noworudzkiej spółdzielni Wiktora Muszyńskiego. W rozmowie z „Gazetą Noworudzką” tłumaczy, że opłaty wnoszone przez mieszkańców do spółdzielni za zużytą wodę zimną i ciepłą wyliczane są poprzez odczyty z wodomierzy. Wyjaśnia, że straty wody biorą się z różnic pomiędzy wskazaniami wodomierzy głównych w budynkach, a sumą wskazań wodomierzy indywidualnych. W wodomierzach domowych skala błędu wynosi nawet 10 proc. Przyznaje, że odczyty wodomierzy spisywane są bez liczb po przecinku. Zaznacza jednak, że w skali rocznej jest to zaledwie ułamek procentu zużycia wody przez dane mieszkanie. Kolejną przyczyną różnic są kradzieże wody. Dokonują ich nieuczciwi mieszkańcy. Taka sytuacja występuje od czasu zamontowania wodomierzy indywidualnych w mieszkaniach.

Wiktor Muszyński podejrzewa, że rok temu, kiedy lokatorzy sami sprawdzali liczniki, mogli podawać zawyżone odczyty. Dzięki temu mieli nadzieję zapłacić za wodę po cenach sprzed podwyżek. Problemy z odczytami mają zniknąć do końca tego roku. Do tego czasu mają zostać wymienione wodomierze na liczniki z elektronicznym systemem zapamiętywania odczytów. – Zniknie zatem potrzeba wchodzenia do mieszkań – tłumaczy Wiktor Muszyński.

Piotr Materzok - Gazeta Noworudzka (nr 610), 29.01.2009