Główną bohaterką "Jasnowidzki" jest Lena, utalentowana artystka tworząca przepiękną ceramikę. Jej życie jednak nie ogranicza się tylko do sztuki – posiada niezwykły dar, dzięki któremu widzi przyszłość innych ludzi. Nie są to jednak jasne wizje, a możliwe warianty przyszłości. Dar Leny przyciąga do niej osoby potrzebujące wsparcia przy podejmowaniu trudnych decyzji życiowych.
Sytuacja zmienia się, gdy do Leny zgłasza się ktoś, komu – jak się początkowo wydaje – nie potrafi pomóc. Ta osoba staje się katalizatorem wydarzeń, które zmuszą bohaterkę do zmierzenia się z własnymi wyborami i przeszłością. To opowieść o poszukiwaniu siebie, o odpowiedzialności za własne decyzje, ale też o tym, jak cienka granica dzieli wolność od przeznaczenia – mówi Karolina Sokołowska, autorka.
Rozmowa z Karoliną Sokołowską
Jak zaczęła się Pani przygoda z pisaniem?
Pisać lubiłam od zawsze, czasem były to teksty do szuflady, czasem materiały wykorzystywane w pracy. Z zawodu jestem ogrodnikiem, pracuję w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu, więc moje teksty ukazywały się w gazetach ogrodniczych czy publikacjach związanych z roślinami czy edukacją przyrodniczą. Pierwszy raz jednak miałam okazję napisać powieść obyczajową. Było to bardzo ciekawe doświadczenie.
Jakie wyzwania napotkała Pani podczas pracy nad książką i czy coś szczególnie Panią zaskoczyło?
Pisanie samo w sobie jest przyjemnością. Zdecydowanie trudniejsze jest późniejsze czytanie i poprawianie tekstu. Jestem osobą dosyć niecierpliwą, więc zdecydowanie bardziej pochłaniało mnie kreowanie postaci, historii, która rozwija się na kilku płaszczyznach, niż późniejsza edycja. Często mówi się, że najtrudniejsza jest wytrwałość, by poprowadzić historię do końca, że wiele osób piszących traci wytrwałość i teksty lądują w szafie, zamiast w poszukiwaniu wydawcy. W moim przypadku na szczęście zakończenie dosyć szybko zrodziło się w mojej głowie, więc nie dopadł mnie twórczy marazm.
Co Panią inspiruje?
Inspirują mnie tematy życiowe, związane z historiami ludzi, często niezrozumianymi. Najważniejsza jest zawsze wyobraźnia, to ona tworzy scenariusza, ja jedynie staram się nadać właściwy kształt i pokierować historią, tak by przedstawiła to co chciałabym opowiedzieć. Książki zawsze niosą w sobie pewną mądrość i dają nam do myślenia.
Jakie przesłanie chciała Pani przekazać czytelnikom poprzez historię Leny?
Nie chciałabym zdradzać fabuły książki, bo myślę, że jej samodzielne odkrywanie będzie dla czytelników najciekawsze, powiem jedynie że historia Leny i ludzi których spotyka to opowieść o tym, że nie zawsze wiadomo kto jest katem a kto ofiarą. Czasem może za szybko oceniamy otaczających ludzi, by móc zweryfikować przyczyny ich zachowań (historia Krzysztofa). To książka o konsekwencjach naszych wyborów i o tym, że często nasze szczęście polega na tym, że nie przytrafia nam się to o czym marzymy, bo nie znamy konsekwencji swoich marzeń (historia Anny).
Czy planuje Pani kolejne książki? Jeśli tak, to czy będą w podobnym klimacie jak "Jasnowidzka"?
Nie wiem jak uda mi się połączyć pracę zawodową z pasją podróżowania i pisaniem. Mam nadzieję, że nauczę się lepiej zarządzać swoim czasem. Chciałabym pisać powieści obyczajowe, mam też pomysł na książkę podróżniczą. Dotychczas udało mi się odwiedzić blisko 60 krajów na 5 kontynentach i zastanawiam się czy nie podzielić się z czytelnikami przygodami z najdalszych zakątków świata.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.