reklama

Prysznice Priessnitza na Zdrojowisku

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Prysznice Priessnitza na Zdrojowisku - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaWosk leniwie spływał na biały obrus. Żółtawy blask świecy tylko częściowo rozświetlał niewielkie pomieszczenie
reklama

Ciemna postać nachylała się nad łóżkiem młodzieńca, który od siedmiu lat borykał się z niewyleczalną chorobą oczu. Wysoki barczysty mężczyzna stojący nieco z boku, przyglądał się tylko w milczeniu i widocznym zdenerwowaniu. Mokre, pożółknięte opatrunki, jeden za drugim lądowały na niewielkim talerzyku.

-Otwórz oczy! – słowa lekarza odbiły się głuchym echem po pokoju – No dalej chłopcze! Otwórz oczy! 

Niczym na rozkaz proroka, powieki drgnęły a po chwili delikatnie rozwarły się.

-Tato… Tato ja widzę! – krzyknął leżący – Ja widzę!

Sława doktora Niedenführa, „doktora, który leczył wodą”, bardzo szybko obiegła całą okolicę. Metody stosowane przez ojca kontynuował i rozwinął jego syn Karl Niedenführ – noworudzki chirurg. To właśnie on nieopodal wsi Kunzendorf (dziś Drogosław) w miejscu zwanym Centnertales ( inna nazwa Zehntnertales) wybudował pierwszy dom dla kuraciuszy. Z czasem kurort rozwinął się i lekarz zmuszony był dobudować kilka dodatkowych budynków. Hotel, jadalnia, sale zabaw, domy gościnne a nawet jeziorko i teatr na wolnym powietrzu. Cała instytucja przerodziła się w zdrojowy kompleks. Tak rozbudowany kurort przyjął wnet własną nazwę, Centnerbrunn (dziś Zdrojowisko). Nowoczesne jak na owe czasy metody leczenia zimną wodą przyciągały kuracjuszy z całego kraju. 

Karl Niedenführ stosował najróżniejsze metody wodolecznictwa. Począwszy od kąpieli, nasiadówek, zawijania w mokre prześcieradła oraz picia, do przesiadywania i polewania się zimną (bardzo zimną bo zaledwie 7 st C) wodą. Prawdziwym hitem zdrojowiska były jednak natryski. Karl Niedenführ zastosował na szeroką skalę urządzenie wymyślone przez austriackiego pioniera hydrolecznictwa Vincenza Priessnitza. Noworudzki lekarz osobiście pracował z nim i konsultował wykonanie wielu urządzeń wykorzystanych później w Centnerbrunn.

Zimna wodą specjalną rynną spływała na kąpiącą się pod nią osobę ale aby strumień wody nie był nazbyt skupiony rozpraszano go za pomocą sitka… Brzmi znajomo? Tak, to właśnie nasze dzisiejsze prysznice. W połowie XIX wieku uchodziły za nowość i stosowano je tylko w kurortach z wodolecznictwem. 

W połowie XIX wieku uzdrowisko znacznie przebudowano, a budynki przyjęły znany nam dzisiaj kształt. W 1859 w Bad Centnerbrunn funkcjonowało już osiem źródeł z leczniczą wodą mocno żelazistą i radoczynną. Nowy właściciel zaczął ją nawet butelkować i sprzedawać na cały kraj. Przez krótki okres czasu działała tu także fabryczka czekolady, której specyficzny smak osładzał powolne życie kuracjuszy.

Niestety, rozwój górnictwa doprowadził do zaniku wód leczniczych w Bad Centenrbrunn, wodolecznictwo nie miało tu już bytu. Cały kompleks zamieniono w ludowy dom wczasowy. Organizowano tu koncerty, ogniska, wystawy, spektakle teatralne a na placu zabaw mogło się bawić wiele dzieci. Bliskość stacji kolejowej tylko sprzyjała temu przedsięwzięciu. W latach 30-tych do Zdrojowiska zawitali naziści, ale to już temat na inną opowieść.

Po rewolucyjnych natryskach Priessnitza niestety już nie ma śladu ale dzięki temu człowiekowi język polski wzbogacił się o nowe słowo, prysznic.

 

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama