reklama
reklama

Trudny czas. Znowu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Trudny czas. Znowu - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaA miało być dzisiaj z zupełnie innej sfery.
reklama

Przed czwartkowym spotkaniem w Kłodzku z autorką książek i audycji o naszej seksualności przeglądałem materiały, które są wykładnią oficjalnego stanowiska Kościoła w tej przestrzeni życia. Ale nie będzie dIsiaj o tym tekstu. Nie teraz. Po piątkowym wieczorze i nocy w Paryżu musi wrócić temat imigrantów. Inaczej, w innym jeszcze świetle, bo okrutni zamachowcy-mordercy wykorzystali wyjątkowo perfidnie (i banalnie prosto!) przybywanie uciekinierów do Europy ze swoimi krwawymi zamiarami. Jak możemy zareagować? Potępieniem, smutkiem, modlitwą za ofiary, za rannych, za ich rodziny. Możliwa będzie modlitwa za zamachowców, o zmianę ich postępowania? Taką modlitwę podjęły niektóre parafie wielkopolskie. Jeszcze inna inicjatywa to duchowa adopcja zamachowca. Hm! mocne. Podzielimy się też od razu w sprawie przyjmowania uchodźców. Jż to zresztą widać w komentarzach. Za publicystami, którzy snują np. takie swoje wnioski: pójdziemy w kierunku islamofobii czy nadal będziemy głęboko tolerancyjni i empatyczni dla uchodźców? Przyjmować, nie przyjmować, wyrzucać? Zdania nie zmieniam. Potrzebującym trzeba pomagać. Bez względu na pochodzenie, wyznanie. Ale... A to ale, to głównie mocna inwigilacja, sprawdzanie, wiele codziennie stosowanych przepisów stanu wyjątkowego. Bo to, co teraz to stan wyjątkowy pod każdym względem. I tego oczekuję od władz - skuteczności w zapobieganiu. Zgadzam się przy tym na ograniczenie paru wolności obywatelskich. Oczekuję nie tylko gładkich słów, oczekuję działania. Wspólnego. Odpowiedzialnego. Upominajmy się o nie właśnie razem, nawet jeśli podzieliły nas oceny tego bestialskiego, długo planowanego połączenia zamachów i wędrówki ludów do Europy. Zaplanujmy z naszej strony na długo i solidarnie naszą odpowiedź. Pełną, nie tylko tę, o której napisałem w odniesieniu do rządów takich czy innych, ale taką dla nas. Dla naszego bliskiego otoczenia. Przede wszystkim w przestrzeni wartości. No bo dlaczego i w jakich chwilach pojawia się fundamentalizm taki lub inny? Co jest przyczyną tak głębokiej przemiany młodych głównie ludzi i dlaczego ulegają tak mocnemu praniu mózgów i uczuć? Co wreszcie z religijnością, która wykorzystuje bluźniercze uzasadnienie - to dla i z polecenia Boga zabijam siebie i niewinnych niewiernych? Powiadają nam, że to przez brak ideałów, że taką pustkę wypełnić najprościej ekstremizmem. I to chyba prawda. Bez wielkich zastrzeżeń. Jak na to odpowiemy, bez przerzucania oczekiwań na tych, którzy dzierżą wladzę? Trudny czas. źródło:Mietek Kowalcze

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo